Brakuje nam edukacji finansowej

Rozmowa: Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezes IBnGR

Publikacja: 26.05.2011 02:03

Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezes IBnGR

Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezes IBnGR

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Rz: W Polsce od dłuższego czasu nie udaje się wyeliminować tzw. zjawiska luki finansowej. Niewiele oszczędzamy, ale się zadłużamy...

Bohdan Wyżnikiewicz: Poziom oszczędności zależy w głównej mierze od wysokości naszych dochodów. Wciąż są one niskie. Jest jednak i druga przyczyna takiej sytuacji, być może nawet ważniejsza niż poziom dochodów. Chodzi o to, że stosunkowo od niedawna pieniądze w Polsce nabrały wartości. Obecnie można kupić wiele rzeczy wcześniej niedostępnych, jak np. wycieczkę do Afryki Północnej czy sprzęt elektroniczny wysokiej klasy. Społeczeństwo, które żyło przez wiele lat w rzeczywistości niedoboru konsumpcyjnego, chce teraz sobie pozwolić na wszystkie dostępne produkty. To pociąga za sobą rosnące wydatki i coraz mniejsze oszczędności. Ostatnio modne stało się np. chodzenie do restauracji. To kosztuje.

Łatwiej się więc zadłużać niż oszczędzać?

Niestety, tak. Badania wskazują, że na ogół pieniądze wydajemy bezplanowo. Przyczynia się do tego ofensywa wszelkich sklepów, sprzedawców i ich organizacji. Zakupy są przedstawiane bez mała jako sens życia. To robi swoje, bo przecież ludzie nie sięgają do portfela sami z siebie. Nasze rosnące zadłużenie to także zasługa niezwykle aktywnej działalności banków. Prowadzą one ciągłą i skomasowaną akcję kredytową kierowaną do gospodarstw domowych.

I nawet gdy nie posiadamy gotówki czy oszczędności, to wiemy, że w tym lub innym banku jest do wzięcia kredyt i to bez prowizji w specjalnej ofercie.

Można wyróżnić grupy, które szczególnie nie interesują się oszczędzaniem, np. rolników czy emerytów?

Głównym czynnikiem decydującym o skali oszczędności pozostaje wysokość dochodów, a nie przynależność do określonej grupy społecznej czy zawodowej. Osoby o podobnych dochodach z innych grup zachowują się podobnie. Ludzie z wysokimi dochodami mogą pozwolić sobie na oszczędności bez odniesienia uszczerbku na poziomie bieżącej konsumpcji.

A jak wiek wpływa na skłonność do oszczędzania?

Osoby starsze, po 60. roku życia, mniej wydają, bo ich potrzeby są coraz mniejsze. Poza tym nie są to już ludzie na dorobku i korzystają z tego, co już zgromadzili. Ponadto mniej się zadłużają, bo zdają sobie sprawę, że mogą mieć kłopoty ze spłatą kredytów.

-rozmawiał Artur Osiecki

Rz: W Polsce od dłuższego czasu nie udaje się wyeliminować tzw. zjawiska luki finansowej. Niewiele oszczędzamy, ale się zadłużamy...

Bohdan Wyżnikiewicz: Poziom oszczędności zależy w głównej mierze od wysokości naszych dochodów. Wciąż są one niskie. Jest jednak i druga przyczyna takiej sytuacji, być może nawet ważniejsza niż poziom dochodów. Chodzi o to, że stosunkowo od niedawna pieniądze w Polsce nabrały wartości. Obecnie można kupić wiele rzeczy wcześniej niedostępnych, jak np. wycieczkę do Afryki Północnej czy sprzęt elektroniczny wysokiej klasy. Społeczeństwo, które żyło przez wiele lat w rzeczywistości niedoboru konsumpcyjnego, chce teraz sobie pozwolić na wszystkie dostępne produkty. To pociąga za sobą rosnące wydatki i coraz mniejsze oszczędności. Ostatnio modne stało się np. chodzenie do restauracji. To kosztuje.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację