Koniec ery Tricheta w EBC

Rezygnując z EBC na znak protestu przeciw programowi wykupu obligacji Jürgen Stark zwiększa presję na nowego prezesa, by oszczędnie używał tego planu

Publikacja: 11.09.2011 14:02

Koniec ery Tricheta w EBC

Foto: Bloomberg

Zdaniem znawców, Stark zrezygnował ze stanowiska głównego ekonomisty w EBC protestując przeciw polityce banku wykupu obligacji, aby pomagać najbardziej zadłużonym krajom strefy euro, przede wszystkim Włochom.

Mario Draghi z Włoch, który 1 listopada przejmie stery w EBC od Jean-Claude Tricheta, nie może pozwolić sobie, by uważano go za gołębia zwłaszcza we własnym kraju w sytuacji, gdy wielu Niemców podchodzi sceptycznie do wykupu obligacji, do jego przewodnictwa w banku, a teraz dodatkowo do wiarygodności tej instytucji. Draghi stał się faworytem po rezygnacji w lutym prezesa Axela Webera, który wraz ze Starkiem był jednym z największych piewców niemieckiej ortodoksyjności banku centralnego.

Zaskakujące posunięcie Starka wywołało w Niemczech debatę o planie wykupu obligacji, komentatorzy wyrażają zdziwienie i obawy co do kierunku polityki w strefie euro; ich zdaniem jest to koniec wizerunku EBC stworzonego na wzór Bundesbanku.

Jego odejście zwiększa też krytyczną uwagę na Draghim, który starał się o względy Niemców przy jego wyborze i nie będzie chciał teraz narażać się największemu udziałowcowi w superbanku.

– Zwiększa to powody, dla których Draghi będzie chciał być uważany raczej za jastrzębia w kwestii stóp procentowych i wykupu obligacji — uważa główny ekonomista Berenberg Bank, Holger Schmieding. — Będzie musiał wyrobić sobie opinię, jaką miał Trichet. Sposobem na to jest zaskoczenie tych, którzy są po jastrzębiej stronie — dodał.

Źródło w banku centralnym kraju strefy euro ocenia, że Stark uważał odejście Tricheta w październiku za koniec pewnej epoki w EBC

Stark i Jens Weidmann z Bundesbanku sprzeciwili się w sierpniu decyzji o wznowieniu planu wykupu akcji po 19 -tygodniach przerwy. EBC postanowił wtedy ratować Włochy i Hiszpanię. Wielu fachowców we Frankfurcie uważa jednak, że takim planem EBC wkracza w dziedzinę polityki pieniężnej, co zagraża jego zasadniczej roli, jaką jest walka z inflacją. Sprzeciw wobec plan doprowadził Axela Webera do rezygnacji, nawet prezydent Niemiec zakwestionował legalność tego programu.

EBC postanowił wznowić program po narzuceniu Włochom na piśmie działań dla konsolidacji budżetu, choć dokładnych warunków nie ujawnił. Wznowił też skup obligacji zakładając, że umowa strefy euro z lipca oznaczała przejęcie za kilka miesięcy tej roli przez fundusz ratunkowy eurolandu, Europejski Mechanizm Stabilizacji Finansowej EFSF.

Przywódcy strefy euro mieli nadzieję, że parlamenty krajowe zatwierdzą do początku października reformy dotyczące EFSF, ale cel ten najwyraźniej oddala się. Słowacki polityk zapowiedział, że parlament jego kraju będzie głosować nad reformą najwcześniej w grudniu, mimo ponagleń resortu finansów do szybszego działania.

To oznacza, że EBC będzie związany z programem dłużej; nie wykluczył tego sam Trichet na ostatniej konferencji prasowej. Wskazał też, że jest zadowolony z oszczędnościowych działań rządu Włoch, mimo niepokoju części decydentów w EBC, że wykup włoskich obligacji może skłonić Rzym do złagodzenia działań.

To wszystko mogło nie podobać się Starkowi. — Jest zbyt sztywny na to, by uznać, że inni nie podzielają jego rozumowania. Uświadomił sobie, że nie jest w stanie wpłynąć na innych członków rady EBC — uważa źródło z banku centralnego.

Zgłoszony jako następca Starka Jörg Asmussen jest socjaldemokratą, ale Angela Merkel zachowała go w rządzie po ostatnich wyborach ze względu na jego doświadczenie w walce z kryzysem finansowym.

Zdaniem Berta Rürupa, b. szefa grupy mędrców, rady doradców ekonomicznych rządu, Asmussen będzie większym pragmatykiem od Starka. — Nie sądzę, by prowadził tak otwartą walkę. To może uspokoić sytuację do czasu, gdy EFSF uzyska uprawnienia wykupu obligacji — dodał.

Tak czy inaczej, ekonomiści uważają, że odejście Starka będzie mieć mały wpływ na politykę pieniężną EBC. Wprawdzie odpowiadał za ważny sektor gospodarki w 6-osobowym zarządzie banku, ale miał tylko jeden z 23 głosów w większej Radzie Zarządzającej, z prezesami banków centralnych krajów strefy euro.

Zdaniem znawców, Stark zrezygnował ze stanowiska głównego ekonomisty w EBC protestując przeciw polityce banku wykupu obligacji, aby pomagać najbardziej zadłużonym krajom strefy euro, przede wszystkim Włochom.

Mario Draghi z Włoch, który 1 listopada przejmie stery w EBC od Jean-Claude Tricheta, nie może pozwolić sobie, by uważano go za gołębia zwłaszcza we własnym kraju w sytuacji, gdy wielu Niemców podchodzi sceptycznie do wykupu obligacji, do jego przewodnictwa w banku, a teraz dodatkowo do wiarygodności tej instytucji. Draghi stał się faworytem po rezygnacji w lutym prezesa Axela Webera, który wraz ze Starkiem był jednym z największych piewców niemieckiej ortodoksyjności banku centralnego.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Dlaczego światowe rynki zignorowały groźby Iranu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Ropa, dolary i krew
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Przesadzamy z OZE?
Opinie Ekonomiczne
Wysoka moralność polskich firm. Chciejstwo czy rzeczywistość?
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej