Gdyby nie niespodziewane kłopoty strefy euro być może udałoby się nawet pobić rekord finansowy transakcji. W fuzjach i przejęciach dominują firmy amerykańskie i fundusze private equity. Ale i Polska ma się czym pochwalić. Transakcja przejęcia Polkomtelu przez spółkę Zygmunta Solorza-Żaka została wyceniona na ponad 18 mld zł. Aktywa wycofującego się z Polski Vattenfalla kupiły za 7,6 mld zł PGNiG i Tauron.
I choć analitycy ocenili zapłacone przez nich kwoty jako dość wysokie, to dla samych firm korzyścią jest dywersyfikacja działalności i umocnienie pozycji na rynku. KGHM postanowił wykorzystać ubiegły rok do wzmocnienia pozycji za granicą, przejmując za prawie 9,5 mld zł spółkę ze złożami metali w USA, Kanadzie i Chile. Polska Grupa Energetyczna zapowiada z kolei chęć kupna farm wiatrowych za granicą.
W ich ślady powinny pójść także inne polskie przedsiębiorstwa, analitycy zagrzewają do ekspansji zagranicznej np. kopalnie. Na razie bez konkretnych wyników, a zamiast tego nie cichną spekulacje, kto przejmie Bogdankę. Polskie przedsiębiorstwa mają nadwyżkę gotówki i chęć do konsolidacji rynku.
Jest to widoczne zwłaszcza w branży energetycznej, gdzie mówi się o możliwym wycofaniu z polskiego rynku kolejnych zagranicznych koncernów. Do przetasowań dochodzi na rynku bankowym. Z drugiej strony są firmy, które gorsza koniunktura na giełdzie zniechęciła do oferty publicznej i które mogą szukać finansowania. Dlatego w tym roku będzie dużo okazji do umocnienia swojej pozycji i tego zarządzający firmami nie mogą przegapić.