Napływ inwestycji bezpośrednich odnotowany w ciągu ostatnich 12 miesięcy był ponaddwukrotnie niższy aniżeli w lutym 2011 roku.
Bilans płatniczy w lutym ponownie odnotował niewielką nadwyżkę. Drugi kolejny miesiąc stosunkowo niskiej nadwyżki oznacza, iż średni jej poziom w dwóch pierwszych miesiącach tego roku okazał się najniższy od 2002 r. i wyniósł zaledwie 373 mln euro. Czy to już powód do niepokoju?
Bardziej szczegółowa analiza danych publikowanych przez NBP wskazuje, że część finansująca, czyli rachunek finansowy liczony jako skumulowana wartość roczna, po lutym wykazuje nadwyżkę na poziomie niemal 13,8 mld euro. Natomiast całkowite zestawienie transakcji między rezydentami a nierezydentami, czyli innymi słowy bilans płatniczy w ostatnich 12 miesiącach wskazuje na deficyt na poziomie prawie 550 mln euro.
Po stronie finansującej warto przyjrzeć się dwóm najbardziej wrażliwym składowym – inwestycjom bezpośrednim oraz inwestycjom portfelowym.
Kapitał krótkoterminowy napływa na rynek krajowy w postaci inwestycji portfelowych w dłużne papiery wartościowe. Jak już wspomniałem, napływ inwestycji bezpośrednich odnotowany w ciągu ostatnich 12 miesięcy był ponaddwukrotnie niższy niż w lutym 2011 r. Tym samym spada udział finansowania deficytu płatniczego w wyniku napływu bezpiecznych inwestycji długoterminowych. Rośnie zaś za pomocą, z natury bardziej podatnego na pogorszenie koniunktury, finansowania kapitałem krótkoterminowym.