Reklama

Ryzykowne sukcesy Włoch

Tak się złożyło, że końcówkę ubiegłego tygodnia spędzałem z żoną w Wenecji. A w związku z tym miałem możliwość obserwowania na miejscu dwóch wielkich zwycięstw Włochów nad brutalnymi germańskimi gnębicielami.

Publikacja: 06.07.2012 02:42

Witold M. Orłowski

Witold M. Orłowski

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Pierwsze zwycięstwo było druzgocące, choć nie do końca spodziewane. Wiadomo przecież od lat, że w futbol gra 22 ludzi, a na końcu wygrywają Niemcy. Tymczasem dwie bramki Super-Mario Balotellego rzuciły drużynę niemiecką na kolana, chwilowo przyćmiewając zarówno skalę włoskiego długu publicznego, jak i wspomnienia o ciągnącej się od dziesięciu lat gospodarczej stagnacji, przerywanej od czasu do czasu recesjami (notabene w Wenecji dość trudno dostrzec efekty tej stagnacji).

Ledwie Włosi zdążyli dojść do siebie po pierwszym zwycięstwie, dzień później nadeszło drugie. Skazany na pożarcie Super-Mario Monti pojechał na unijny szczyt jako ofiara, a wrócił jako zwycięzca. Rzucił Angelę Merkel na kolana, stosując po mistrzowsku tradycyjną włoską taktykę negocjacyjną, czyniącą ze słabości siłę.

Z jednej strony wziął pod swoje skrzydła jeszcze bardziej zdesperowanych Hiszpanów, z drugiej zaś uśmiechnął się do Francji i wszystkich tych krajów strefy euro, które bały się niemieckich rygorów. Nie zawahał się też zaszantażować niemiecką kanclerz wetem wobec pakietu pobudzającego wzrost gospodarczy w Europie, co mogło z kolei zaowocować francuskim wetem wobec twardszych reguł kontroli deficytu.

Wpędził tym samym Angelę Merkel w ślepy zaułek, z którego wyjść można było tylko na dwa sposoby: albo niszcząc Unię, albo przyjmując jego żądania. A żądania włoski mistrz nad mistrze skalkulował w sposób tak umiejętny, by dawały one jego krajowi to, na czym mu najbardziej zależało, pozwalając jednocześnie pani kanclerz wyjść z tej sytuacji z twarzą.

Dostał to, co najważniejsze, czyli gwarancje użycia funduszy strefy euro dla ochrony przed wzrostem oprocentowania włoskich obligacji oraz – w razie potrzeby – bezpośrednią pomoc dla zagrożonych banków, niezwiększającą długu publicznego kraju. A pozostawił pozory, że teoretycznie nadal nie oznacza to bezpośredniej odpowiedzialności Niemiec za zobowiązania zadłużonego Południa.

Reklama
Reklama

Oba sukcesy Włoch są jednak bardzo ryzykowne. Oba zresztą z bardzo podobnego powodu.

Sukces piłkarski był ryzykowny o tyle, że został osiągnięty w półfinale. A przecież dopiero w finale mistrzostw Włosi natknęli się na prawdziwie potężnego przeciwnika, z którym nie dali już sobie rady. Hiszpanie tak starannie obejrzeli i przeanalizowali mecz przeciwników, że w czasie finału w ogóle nie pozwolili Balotellemu grać i strzelać na bramkę. A sił zużytych przez Włochów na zwycięską walkę z Niemcami zabrakło w najważniejszej grze, przeciw jeszcze trudniejszemu przeciwnikowi.

Sukces polityczno-ekonomiczny jest z kolei ryzykowny o tyle, że został osiągnięty przy stole rokowań, gdzie łatwo zawierać taktyczne sojusze, stosować szantaże, zachęty i groźby. Ale poza stołem w Brukseli jest jeszcze prawdziwy świat, który sam ocenia to, co się dzieje.

Angelę Merkel można było zmusić mistrzowską dyplomacją do kapitulacji.

Ale premier Monti nie może w ten sam sposób skłonić do uległości ani rynków finansowych, ani niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego, ani niemieckich wyborców. Udało mu się osiągnąć w czasie szczytu bardzo wiele. Ale bez pomysłu na ponowne ożywienie włoskiej gospodarki i bez dokończenia głębokich reform strukturalnych (które na razie stanęły w miejscu) wszystkie te sukcesy mogą się okazać równie krótkotrwałe jak euforia po zwycięstwie Squadra Azzurra nad Niemcami.

Opinie Ekonomiczne
Nie wysokość, ale jakość. Dlaczego polskie podatki szkodzą gospodarce?
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Dwa lata rządu Tuska. Czas na strategię, euro z Brukseli to za mało
Opinie Ekonomiczne
Gorynia, Hardt, Kośny, Kwarciński, Urbaniec: Ekonomia zamiast polaryzacji
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czy Polska wyjdzie z Unii?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Fabryki AI, czyli gdzie i jak powstaje infrastruktura sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama