Viehbacher,prezes Sanofi: Mój biznes, to nie sprzedaż tabletek

Dzisiejsza medycyna skupia się praktycznie na leczeniu schorzeń chronicznych. Zaś my możemy zarobić na zapobieganiu chorobom i intensywnie zająć się innowacjami - mówi Chris Viehbacher, prezes Sanofi

Publikacja: 09.12.2012 14:07

Chris Viehbacher, prezes Sanofi

Chris Viehbacher, prezes Sanofi

Foto: materiały prasowe

Po czym poznaje się kryzys w branży farmaceutycznej?

Przemysł farmaceutyczny nie jest związany bezpośrednio z cyklami rozwoju gospodarki. Niemniej jednak już zaczynamy odczuwać skutki oszczędności, bo rządy tną wszystkie wydatki, także na opiekę zdrowotną. Widzimy nacisk na ceny i zwiększone zainteresowanie lekami generycznymi. Najbardziej niepokoi jednak, że coraz trudniej jest chorym zdobyć refundację kosztów poniesionych na zakup leków innowacyjnych. Dla nas to zła wiadomość, bo kiedy wydajemy miliardy na badania przed wprowadzeniem nowego preparatu, chcemy mieć pewność, że pacjenci będą w stanie go używać.

Kiedy mamy mniej pieniędzy gorzej jemy, cierpimy na depresję z powodu rosnących niepewności. Czy ta sytuacja powoduje, że np rośnie popyt na leki obniżające poziom cholesterolu, czy też antydepresyjne?

Rzeczywiście mamy coraz więcej przypadków np cukrzycy. Powodem jest nie tylko wymuszona kryzysem zmiana sposobu żywienia, ale większa oferta żywności, a nasze organizmy zostały zaprojektowane tak, aby magazynować energię. Do tego dochodzi urbanizacja, ludzie w miastach są mniej aktywni, zmienia się styl życia. W efekcie większość z naszych dolegliwości, to przypadłości chroniczne. Przy tym wielu chronicznym chorobom można byłoby zapobiec gdyby systemy opieki zdrowotnej skupiły się na tym, by do nich nie dopuścić. I dopóki tak się nie stanie, nie ma szans na zbilansowanie budżetu na cele opieki zdrowotnej.

Czy taka firma, jak Sanofi ma jakikolwiek wpływ, by taką sytuację zmienić?

Staramy się uświadomić ludziom, że zdrowy tryb życia daje wymierne korzyści, także finansowe. W USA prezesi firm farmaceutycznych stworzyli tzw złoty standard dla korporacji: otoczenie wolne od tytoniu, zachęcanie do zdrowego odżywiania i trybu życia w miejscu pracy, oraz zobowiązanie do regularnych badań, które wykryją wczesne objawy nowotworów. W USA mamy już 3 miliony uczestników tego programu, a ich liczba rośnie w dwucyfrowym tempie rokrocznie. W centrali Sanofi w Paryżu jest specjalistę od zdrowego żywienia, namawiamy pracowników, by korzystali ze schodów, nie ma mowy, aby ktoś zapalił nie tylko wewnątrz budynku, ale i tuż przed nim. Nasi specjaliści pomagają uporać się ze stresem, a w naszej siedzibie w centrum Paryża mamy siłownię.

Po czym poznaje się kryzys w branży farmaceutycznej?

Przemysł farmaceutyczny nie jest związany bezpośrednio z cyklami rozwoju gospodarki. Niemniej jednak już zaczynamy odczuwać skutki oszczędności, bo rządy tną wszystkie wydatki, także na opiekę zdrowotną. Widzimy nacisk na ceny i zwiększone zainteresowanie lekami generycznymi. Najbardziej niepokoi jednak, że coraz trudniej jest chorym zdobyć refundację kosztów poniesionych na zakup leków innowacyjnych. Dla nas to zła wiadomość, bo kiedy wydajemy miliardy na badania przed wprowadzeniem nowego preparatu, chcemy mieć pewność, że pacjenci będą w stanie go używać.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację