Rz: Warszawska giełda świętowała wczoraj debiut Polskiego Holdingu Nieruchomości. Zysk w pierwszych chwilach debiutu okazał się zgodny z oczekiwaniami „Rz" i „Parkietu" – bliski 5 proc. Ta transakcja łatwa nie była, niektórzy nawet twierdzą, że to jedna z trudniejszych w ostatnim czasie na giełdzie...
Jarosław Grzesiak:
Wielkość i skala transakcji nie jest porównywalna z ilością pracy Ministerstwa Skarbu, spółki i doradców włożonej w tę operację. Naprawdę to jeden z dłuższych procesów IPO, przy jakim mieliśmy okazję pracować, ponieważ trwał 14 miesięcy. W tej transakcji były trzy etapy. W ubiegłym roku próbowano sprzedać duży większościowy pakiet akcji, jednak spółka jest młoda, a sytuacja na rynku była latem trudna, wybrano więc inny wariant. Wpływ na to miały także wyceny aktywów nieruchomościowych. Jesienią próbowano sprzedać jej akcje w ramach niewykorzystywanej jeszcze w Polsce metody, z częściowym udziałem inwestora typu cornerstone, czyli takiego, który jest ustalony jeszcze przed debiutem i równocześnie opisany w prospekcie emisyjnym. Jego wejście i wycena jego pakietu następuje w momencie IPO, natomiast inni inwestorzy wiedzą, kto będzie miał 15–20 proc. akcji w spółce. Co oznaczałoby, że ta instytucja ma już pewien wpływ na zarządzanie. Okazało się, że w przypadku tego modelu trudno było połączyć przepisy dotyczące prywatyzacji z regulacjami rynku kapitałowego. Ostatecznie wybrano trzeci, prosty wariant – ofertę publiczną sprzedaży 25 proc. akcji. Dla inwestorów, którzy kupili akcje PHN, ważne jest to, kiedy może dojść do drugiego etapu prywatyzacji, czyli zakupu pakietu akcji spółki przez inwestora branżowego. Ta wizja, zdaniem analityków, może wpływać korzystnie na kurs tej firmy, która w portfelu ma takie nieruchomości m.in. jak Intraco w Warszawie.
Informacja dotycząca tego etapu jest zawarta w prospekcie emisyjnym. Podczas debiutu minister skarbu powiedział, że może do tego dojść w II połowie 2013 roku. Dziś firma ma wycenę giełdową, mają do niej zastosowanie przepisy o przejęciach na rynku publicznym, więc będzie można łatwiej i bardziej transparentnie znaleźć docelowego partnera z branży nieruchomościowej.
Mamy do czynienia ze spowolnieniem gospodarczym w Polsce. Czy makroekonomiczne czynniki mają wpływ na rynek fuzji i przejęć oraz ofert na giełdzie? Będzie to więc słaby okres dla tego rodzaju transakcji?