Rada Polityki Pieniężnej zaskoczyła w maju wielu obserwatorów. Kolejna obniżka stóp to jasny sygnał, że presja inflacyjna jest dziś mniej istotnym zagrożeniem niż hamujący wzrost gospodarczy. RPP słusznie stara się wspierać akcję kredytową, jednak należy pamiętać o tym, że obniżanie kosztów pieniądza to niejedyny sposób, żeby pomóc przedsiębiorstwom w pozyskiwaniu funduszy.
Nasza gospodarka ma w rezerwie potężny, niewykorzystany kapitał. Dysponują nim banki spółdzielcze – instytucje finansowe, które dziś zdecydowanie chętniej i bardziej skutecznie wspierają sektor małych i średnich przedsiębiorstw niż banki komercyjne. W grę wchodzi nawet 5 mld zł, które mogą zasilić polską gospodarkę. Taką nadwyżkę płynności mogą wygenerować banki zrzeszone w dwóch instytucjach organizujących polski sektor bankowości spółdzielczej. To ogromna szansa dla gospodarki, bo uwolnione środki trafiłyby tam, gdzie są dziś potrzebne najbardziej. Do małych i średnich firm działających poza największymi miastami.
Stawką, o którą obecnie walczymy, są przepisy, które pozwolą na zachowanie samodzielności i autonomiczności działania
W połowie kwietnia Parlament Europejski przyjął przepisy Dyrektywy CRD IV oraz rozporządzenia CRR, które wprowadzają nowe wymogi płynnościowe i kapitałowe dla banków. Stawką, o którą obecnie walczymy, są przepisy, które pozwolą bankom spółdzielczym na zachowanie samodzielności i autonomiczności działania.
Właściwa implementacja nowych regulacji musi uwzględniać rolę stabilizacyjną banków spółdzielczych w gospodarce. W lokalnych bankach spółdzielczych decyzje podejmuje się w inny sposób niż w dużych instytucjach. Często na podstawie bardzo dokładnej wiedzy o specyfice, możliwościach oraz potrzebach, na podstawie wiedzy z „pierwszej ręki" o wiarygodności kredytobiorcy.