Salik - resort skarbu chce większej kontroli nad PGE i PGNiG

Resort skarbu lekceważy tych, od których chce pieniędzy. Bo kiedy chodzi o kasę, polityka nie ma już takiego znaczenia

Publikacja: 11.06.2013 13:09

Salik - resort skarbu chce większej kontroli nad PGE i PGNiG

Foto: Waldemar Kompała

Resort skarbu chce zwiększyć nadzór nad dwoma, strategicznymi spółkami PGE i PGNiG. Minister Włodzimierz Karpiński zażyczył sobie zmian w statutach obu firm. Rząd chce wiedzieć o prawie wszystkich uzgodnieniach firm z podmiotami zagranicznymi. Rady nadzorcze obu spółek mają zatwierdzać instrukcje na głosowania podczas Walnych Zgromadzeń Akcjonariuszy. W przypadku PGE bez zgody rady spółka nie będzie mogła przeprowadzić praktycznie żadnej istotnej inwestycji.

A że rady nadzorcze obu firm są pod pełną kontrolą resortu skarbu, spółki w zasadzie będą musiały realizować politykę rządu w zakresie kontaktów handlowych i inwestycji.

Wiele wskazuje na to, że sterowanie ręczne w firmie jest próbą uniknięcia kompromitacji politycznych, jak ta gdy PGNiG porozumiał się z Gazpromem w sprawie memorandum na budowę gazociągu omijającego Ukrainę. Ostatecznie stanowiska stracili wówczas minister skarbu Mikołaj Budzanowski i szefowa PGNiG Grażyna Piotrowska-Oliwa.

Co do zasady – zgadzam się w pełni, że PGE i PGNiG to spółki strategiczne. Nie bez powodu ukuto pojęcie – polityki energetycznej – bo więcej w decyzjach tego typu firm polityki niż gospodarki. Widać to jak na dłoni po działaniach spółek energetycznych, z krajów z nami sąsiadujących.

Bolesne jest jednak obserwowanie niekonsekwencji obecnego rządu. Szermujący obecnie strategicznym znaczeniem energetyki resort, z radością wpuścił na giełdę obie te firmy, myśląc wówczas ewidentnie tylko przez pryzmat zysków. Miliardy przesłoniły mu wtedy zdrowy rozsądek, a teraz gdy napchał kieszenie, przypomnial sobie, że w energetyce wolny, globalny rynek jest pojęciem umownym. A umowę tę regulują interesy państw, kontrolujących w mniejszym lub większym stopniu podmioty energetyczne.

Jeśli MSP wydaje się, że jest sprytne i nikt nic z tego nie rozumie, to po prostu nie docenia intelektu i najzwyczajniej w świecie pogardza obywatelami kraju, który reprezentuje, szczególnie lekceważąc akcjonariuszy obu firm. W obiegu, poza kontrolą skarbu jest obecnie 1,65 miliarda akcji PGNiG i kolejne ponad 700 mln akcji PGE. Ktoś te akcje kupił inwestując w nie swoje pieniądze. Ponieważ spółki wchodzą w skład indeksu WIG20, można podejrzewać, że duże pakiety ich akcji mają fundusze emerytalne. Czyli zainwestowano w nie pieniądze na emerytury milionów obywateli.

Ale tu przynajmniej nie powinno być niekonsekwencji. Bo przecież jeszcze do wczoraj rząd twierdził (ustami ministra Rostowskiego), że to nie są pieniądze Polaków, które odkładali na emerytury, tylko państwa.

Nie ma żadnej gwarancji, że decyzje wybrańców Skarbu Państwa w radach nadzorczych obu firm, oparte na logice bezpieczeństwa energetycznego będą gwarantowały zyski dla akcjonariuszy. Tym bardziej, że zmieniają się nie tylko ministrowie skarbu, ale także premierzy i rządy, a wraz z nimi pomysły, plany i strategie.

Ale może o to chodzi? Może po prostu obecny minister nie chce podzielić losu poprzednika?

Jeśli PGE i PGNiG są spółkami strategicznymi rząd nie powinien ich w ogóle prywatyzować. I nie byłby to w skali globalnej żaden wyjątek. Dużo łatwiej dbać jednak o bezpieczeństwo energetyczne, gdy zapewni się sobie bezpieczeństwo finansowe. Najlepiej kosztem innych.

Resort skarbu chce zwiększyć nadzór nad dwoma, strategicznymi spółkami PGE i PGNiG. Minister Włodzimierz Karpiński zażyczył sobie zmian w statutach obu firm. Rząd chce wiedzieć o prawie wszystkich uzgodnieniach firm z podmiotami zagranicznymi. Rady nadzorcze obu spółek mają zatwierdzać instrukcje na głosowania podczas Walnych Zgromadzeń Akcjonariuszy. W przypadku PGE bez zgody rady spółka nie będzie mogła przeprowadzić praktycznie żadnej istotnej inwestycji.

A że rady nadzorcze obu firm są pod pełną kontrolą resortu skarbu, spółki w zasadzie będą musiały realizować politykę rządu w zakresie kontaktów handlowych i inwestycji.

Pozostało 81% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację