Wzrost zakażeń koronawirusem i polityczne przepychanki wokół organizacji powrotu do szkoły przyniosły efekty: według niedawnego sondażu Instytutu Badań Pollster aż trzy czwarte rodziców ma obawy związane ze stacjonarną nauką swoich dzieci. Pomimo to prawie połowa badanych chce, by ich latorośle wróciły od września do szkoły. Średnią podwyższają rodzice najmłodszych, których zdalna nauka wiąże się często z wyzwaniem zapewnienia domowej opieki. A to spada także na pracodawców, zwłaszcza w branżach, w których trudno przejść na pracę zdalną. W rezultacie większość państw, mimo ostatniego wzrostu zakażeń, planuje teraz powrót do szkół, by rodzice mogli spokojnie pracować, a firmy i instytucje publiczne normalnie funkcjonować. Bez tego kryzys gospodarczy będzie dłuższy i głębszy, a jego skutki dla naszego stanu zdrowia będą nawet bardziej dotkliwe niż efekt koronawirusa, bo o ile młodzi z reguły lekko przechodzą Covid-19, o tyle dużo gorzej przeżywają izolację związaną z pandemią.