Jego optymizm może być uzasadniony – nasz kraj w oczach inwestorów ciągle jeszcze jest atrakcyjny, choć przedsiębiorcy ostrzegają, że atmosfera skandalu towarzysząca publikacji nagrań Wprost, a konkretnie niepochlebny ton wypowiedzi polityków na temat przedsiębiorców i ich działań może ten wizerunek zepsuć. Po drugie my Polacy nie lubimy oszczędzać, a może po prostu nie mamy ku temu odpowiednich zachęt. Oprocentowanie lokat nie jest wysokie, a dobrych produktów, które by nas skłaniały do odkładania na emeryturę ciągle brak. IKE i IKZE niestety nie zaskarbiły sobie sympatii Polaków.
Nic więc dziwnego, że bank centralny dość optymistycznie ocenił nasze szanse na rozwój – zgodnie z jego projekcją w nadchodzących latach wzrost PKB będzie się w Polsce utrzymywał na poziomie około 3,6-3,5 proc. Inflacja w tym roku zmniejszy się do 0,2 proc. r/r z 0,9 proc. w 2013, a następnie wzrośnie do 1,4 proc. w 2015 r. i 2,3 proc. w 2016 r. To oznacza, że stopy procentowe raczej pozostaną bez zmian. Wyższy wzrost gospodarczy, spadające bezrobocie - z danych NBP wynika, że na koniec tego roku powinno ono wynieść nieco poniżej 10 procent, rok później mniej niż 9 procent, a w 2016 roku 8 procent - rosnące wynagrodzenia powinny pozytywnie wpływać na nasze nastroje, co tym bardziej będzie podtrzymywało naszą skłonność do wydawania zarobionych pieniędzy.