Rząd przysnął, dług przyrósł

Czy politycy myślą o tym, co będzie jutro? Na pewno powinni.

Publikacja: 01.04.2015 22:00

Elżbieta Glapiak

Elżbieta Glapiak

Foto: Fotorzepa,Waldemar Kompała

Biorąc pod uwagę, z jaką łatwością przyszło im przejęcie części aktywów OFE, jestem przekonana, że żyją chwilą. Wiadomo było, że zasypanie dziury budżetowej pieniędzmi z funduszy niewiele da. Problem nie zniknie, wręcz przeciwnie, jak przyczajony tygrys wcześniej czy później da o sobie znać. No i już daje.

W roku 2014 wzrost długu bliski rekordu

Zamiast wykorzystać fakt odebrania OFE pieniędzy i szybko doprowadzić do zrównoważenia budżetu i całego sektora finansów publicznych, rząd przysnął. Efekt – drugi największy przyrost zadłużenia w ciągu ostatnich 15 lat. A przecież okoliczności, aby wyczyścić finanse, są wymarzone – gospodarka nabiera rozpędu, firmy zaczynają pewniej poruszać się w otoczeniu biznesowym, bezrobocie spada. Jeśli teraz nie poprawimy naszej sytuacji, to kiedy?

Brutalna prawda jest taka, że w kolejnych latach może to być coraz trudniejsze, cykle ekonomiczne są coraz krótsze i w perspektywie paru lat raczej wszyscy spodziewają się kolejnego spowolnienia niż ożywienia. Problem polega na tym, że czekają nas wybory. Przed nimi żadna ekipa nie odważy się powiedzieć górnikom: musimy zrestrukturyzować kopalnie, rolnikom: nie będzie rekompensat, a wszystkim Polakom: oszczędzajcie.

Co się stanie za rok? Wtedy rządzący będą się martwić. O ile pozostaną na stanowiskach. Bo wtedy nie będzie to już ich problem.

Tyle że to zawsze będzie nasz wspólny problem, bo niezależnie od tego, w którym momencie życia, kariery zawodowej czy politycznej się znajdziemy, trudna sytuacja finansowa Polski zawsze przełoży się na nasze kieszenie. Gdy pieniądze z OFE się skończą, dziura budżetowa będzie ziała pustką jeszcze bardziej. Nie będzie już z czego dać tym wszystkim, którzy przyjadą protestować, aby wywalczyć większe pieniądze, a emeryci dowiedzą się, że prognozy o zmniejszającej się stopie zastąpienia to nie wymysły ekonomistów, ale przykre realia. W tej sytuacji podejście w stylu: po nas choćby potop, nikomu nie wyjdzie na dobre.

Opinie Ekonomiczne
Blackout, czyli co naprawdę się stało w Hiszpanii?
Opinie Ekonomiczne
Czy leci z nami pilot? Apel do premiera
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Pytam kandydatów na prezydenta: które ustawy podpiszecie? Czas na konkrety
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Z pustego i generał nie naleje
Opinie Ekonomiczne
Polscy emeryci wracają do pracy
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku