W ramach III filara systemu emerytalnego oszczędza na emeryturę 5,5 proc. obywateli naszego kraju, z czego jeszcze duża część nie zasila regularnie środkami swoich kont. Tymczasem Europa jest zgodna co do jednego: w warunkach starzejącego się społeczeństwa w pełni państwowy system emerytalny jest niemożliwy do utrzymania.
Obciążenie budżetu
Nie tylko Polska, ale i większość państw rozwiniętych, boryka się z problemem przyszłych emerytur, wynikającym z trzech aktualnych problemów społecznych: po pierwsze – problem z dzietnością (mniej niż 2,1 dziecka w rodzinie w krajach rozwiniętych), po drugie – wydłużanie się długości życia, co oznacza, że emeryci pobierają emerytury dłużej, a po trzecie – niski wiek emerytalny. W tych warunkach obciążenie dla państwowego budżetu staje się zbyt duże i potrzebne jest wsparcie kolejnych filarów emerytalnych, opartych na finansowaniu kapitałowym.
W krajach, gdzie system świadczeń emerytalnych funkcjonuje wydajniej niż u nas, ważnym elementem oszczędzania na przyszłe świadczenia emerytalne są systemy pracownicze, fundusze emerytalne i rozbudowany system oszczędzania indywidualnego. W Niemczech świadczenia z I filara, czyli wypłaty z budżetu państwa, wynoszą ok. 2/3 dochodu emerytalnego. Według ekspertów jest to proporcja, która zapewnia bezpieczeństwo przyszłych świadczeń. Pozostała część świadczenia pochodzi z dobrze zorganizowanych programów pracowniczych i indywidualnych planów emerytalnych.
W Finlandii z kolei I filar jest do tego stopnia rozbudowany, że posiada istotne elementy wszystkich trzech filarów, a wysokości składek są bardzo zróżnicowane. Funkcjonuje tam – jak i w wielu innych krajach zachodnich – emerytura obywatelska, co oznacza, że składki emerytalne są równej wysokości dla wszystkich obywateli. Emerytura obywatelska działa efektywnie jednak wtedy, gdy towarzyszą jej rozwinięte formy oszczędzania w systemach pracowniczych i oszczędzanie indywidualne. W Holandii sprawdza się ona świetnie – ale jednocześnie 90 proc. Holendrów korzysta z pracowniczych programów emerytalnych.
Polska prawie jak USA?
Australijska firma Mercer co roku publikuje raport, w którym porównuje systemy emerytalne w 24 krajach. Pod uwagę brane są m.in. wysokość oszczędności i wysokość wypłat, wypłacalność, wysokość długu publicznego, sytuacja demograficzna, stopień samofinansowania systemu i szeroko pojęte bezpieczeństwo. Od trzech lat na pierwszym miejscu rankingu plasuje się Dania. Podobnie jak w Finlandii, duński system opiera się na rozbudowanym systemie składek obowiązkowych i emeryturze obywatelskiej. Według najnowszego raportu za rok 2014 Polska znajduje się na 15. miejscu (patrz: tabela).