Emerytury – problem państwa czy obywateli

Polacy nie przepadają za oszczędzaniem. Widać to na przykładzie III filara systemu emerytalnego – pisze prezes PKO BP Bankowy PTE.

Publikacja: 15.11.2015 20:00

Ewa Małyszko

Ewa Małyszko

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

W ramach III filara systemu emerytalnego oszczędza na emeryturę 5,5 proc. obywateli naszego kraju, z czego jeszcze duża część nie zasila regularnie środkami swoich kont. Tymczasem Europa jest zgodna co do jednego: w warunkach starzejącego się społeczeństwa w pełni państwowy system emerytalny jest niemożliwy do utrzymania.

Obciążenie budżetu

Nie tylko Polska, ale i większość państw rozwiniętych, boryka się z problemem przyszłych emerytur, wynikającym z trzech aktualnych problemów społecznych: po pierwsze – problem z dzietnością (mniej niż 2,1 dziecka w rodzinie w krajach rozwiniętych), po drugie – wydłużanie się długości życia, co oznacza, że emeryci pobierają emerytury dłużej, a po trzecie – niski wiek emerytalny. W tych warunkach obciążenie dla państwowego budżetu staje się zbyt duże i potrzebne jest wsparcie kolejnych filarów emerytalnych, opartych na finansowaniu kapitałowym.

W krajach, gdzie system świadczeń emerytalnych funkcjonuje wydajniej niż u nas, ważnym elementem oszczędzania na przyszłe świadczenia emerytalne są systemy pracownicze, fundusze emerytalne i rozbudowany system oszczędzania indywidualnego. W Niemczech świadczenia z I filara, czyli wypłaty z budżetu państwa, wynoszą ok. 2/3 dochodu emerytalnego. Według ekspertów jest to proporcja, która zapewnia bezpieczeństwo przyszłych świadczeń. Pozostała część świadczenia pochodzi z dobrze zorganizowanych programów pracowniczych i indywidualnych planów emerytalnych.

W Finlandii z kolei I filar jest do tego stopnia rozbudowany, że posiada istotne elementy wszystkich trzech filarów, a wysokości składek są bardzo zróżnicowane. Funkcjonuje tam – jak i w wielu innych krajach zachodnich – emerytura obywatelska, co oznacza, że składki emerytalne są równej wysokości dla wszystkich obywateli. Emerytura obywatelska działa efektywnie jednak wtedy, gdy towarzyszą jej rozwinięte formy oszczędzania w systemach pracowniczych i oszczędzanie indywidualne. W Holandii sprawdza się ona świetnie – ale jednocześnie 90 proc. Holendrów korzysta z pracowniczych programów emerytalnych.

Polska prawie jak USA?

Australijska firma Mercer co roku publikuje raport, w którym porównuje systemy emerytalne w 24 krajach. Pod uwagę brane są m.in. wysokość oszczędności i wysokość wypłat, wypłacalność, wysokość długu publicznego, sytuacja demograficzna, stopień samofinansowania systemu i szeroko pojęte bezpieczeństwo. Od trzech lat na pierwszym miejscu rankingu plasuje się Dania. Podobnie jak w Finlandii, duński system opiera się na rozbudowanym systemie składek obowiązkowych i emeryturze obywatelskiej. Według najnowszego raportu za rok 2014 Polska znajduje się na 15. miejscu (patrz: tabela).

Grupa państw, wśród których znalazła się Polska, tj. USA, Brazylia, RPA, Austria i Francja, to państwa tzw. kategorii C, których system ma sporo plusów, jednak obarczony jest ryzykiem i wykazuje pewne braki. Jeśli nie zostaną one uzupełnione, efektywność i stabilność w przyszłości będą niepewne. Brakiem w przypadku Polski może być słabość II i III filara. W Stanach Zjednoczonych system emerytalny opiera się przede wszystkim na składkach odprowadzanych przez pracodawców oraz na systemie przypominającym polski II filar, a także systemie będącym mieszanką tych dwóch. We Francji struktura trzech filarów jest podobna jak w Polsce – również pod tym względem, że trzeci filar uruchomiony został w 2004 roku.

Aby wydawać, trzeba oszczędzać

Nasi sąsiedzi Czesi, którzy nie zostali uwzględnieni w raporcie Mercera, stawiają na indywidualne oszczędności – prawie 50 proc. z nich korzysta z możliwości oszczędzania w ramach III filara. To zdecydowanie powinno inspirować Polaków. Wykres obrazuje, z jakich źródeł otrzymują pieniądze obecni emeryci w poszczególnych krajach europejskich. Polsce byłoby na nim najbliżej do Hiszpanii, Włoch i Grecji, czyli krajów najbardziej dotkniętych kryzysem. Najbardziej alarmujące dla finansów publicznych staje się zadłużenie kraju w przypadku systemu emerytalnego, finansowanego w większości w ramach I filara.

Co możemy zmienić? Trzeba pamiętać, że system emerytalny oraz rynek w Polsce są stosunkowo młode. Nie sposób bezpośrednio porównywać się do najbogatszych krajów. Plany wprowadzenia w Polsce emerytury obywatelskiej (wypłacanej w równej wysokości wszystkim obywatelom, którzy płacą podatki) wymagają odpowiedniego dostosowania i zintegrowania wszystkich trzech filarów.

Natomiast tym, czego powinniśmy nauczyć się od państw zachodnich, jest stawianie na trzeci filar i prywatne oszczędności. W systemie emerytalnym ważne jest odpowiednie rozłożenie odpowiedzialności za wysokość przyszłych świadczeń emerytalnych pomiędzy państwo, pracodawców i obywateli, by stworzyć optymalny i wypłacalny system. Polacy powinni nauczyć się współpracy i współodpowiedzialności w tym zakresie.

W ramach III filara systemu emerytalnego oszczędza na emeryturę 5,5 proc. obywateli naszego kraju, z czego jeszcze duża część nie zasila regularnie środkami swoich kont. Tymczasem Europa jest zgodna co do jednego: w warunkach starzejącego się społeczeństwa w pełni państwowy system emerytalny jest niemożliwy do utrzymania.

Obciążenie budżetu

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?