Reklama

Witold M. Orłowski: Węgry a sprawa polska

Węgry od wieków są związane z Polską nie tylko tradycjami przyjaźni, ale też splotem czynników polityczno-ekonomicznych.

Publikacja: 31.10.2024 04:49

Witold M. Orłowski: Węgry a sprawa polska

Foto: Bloomberg

Viktor Orbán jest bohaterem już drugiego mojego felietonu w ciągu ostatnich czterech miesięcy i ustępuje w tej kategorii tylko przywoływanym dwukrotnie Putinowi i Trumpowi. Nieźle, jak na premiera niewielkiego kraju, zajmującego dopiero 18. miejsce w Europie i 54. miejsce na świecie pod względem PKB.

Poprzedni felieton sprowokowany był jego niespodziewaną wizytą przyjaźni w Moskwie. Obecny wycieczką do Tbilisi, zaraz po wygranych przez prokremlowską partię wyborach (na pewno nieuczciwych, a być może wręcz sfałszowanych). I gratulacjami dla tej partii za to, że nie dała „zrobić z Gruzji nowej Ukrainy”, czyli nie pozwoliła Gruzinom walczyć o niezależność od Rosji. Przy okazji dostało się jednak ostatnio również Polsce. Jak wyjaśnił w radiowym wywiadzie Orbán, zmiana władzy w Polsce wcale nie nastąpiła dlatego, że chcieli tego wyborcy, ale była wynikiem spisku zorganizowanego przez Unię Europejską (a dokładniej Ursulę von der Leyen i Manfreda Webera). A więc to w Polsce wybory zostały zmanipulowane, a nie w Gruzji, nie mówiąc już o świecącej przykładem uczciwości Rosji.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Gospodarka, głupcze. Dwa lata od wyborów z 15 października
Opinie Ekonomiczne
Prof. Adam Noga: Ten Nobel z ekonomii był oczekiwany od dawna
Opinie Ekonomiczne
Hubert A. Janiszewski: Dokąd zmierza polski system ochrony zdrowia
Opinie Ekonomiczne
Hubert Kozieł: Kreatywna destrukcja w skali międzykontynentalnej
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Kto na starość poda zupę politykom PiS?
Reklama
Reklama