Reklama
Rozwiń

Eksperci: hutnictwo stali jest wyjątkiem od piastowskiej doktryny premiera Tuska

Ostatnie działania polskiego rządu na rzecz przemysłu stalowego nie są dalekosiężną, strategiczną odpowiedzią na problemy sektora. Przypominają żonglowanie granatem, by nie wybuchł w rękach koalicji przed końcem kadencji.

Publikacja: 27.06.2025 10:17

Rząd prowadzi gospodarkę w kierunku pogłębiania zależności od importu tak strategicznego materiału,

Polskie huty ugrzęzną w przestarzałej technologii

Rząd prowadzi gospodarkę w kierunku pogłębiania zależności od importu tak strategicznego materiału, jakim jest stal

Foto: Adobe Stock

Drugi tydzień czerwca być może okaże się kluczowy dla przetrwania (lub nie) polskiego hutnictwa stali. Rząd wystąpił wówczas z dwiema sprzecznymi inicjatywami. Zaczęło się od ogłoszenia rozpoczęcia rozmów o przyznaniu hinduskiej firmie ArcelorMittal 1 mld zł publicznego wsparcia na poczet remontu jednego z dwóch przestarzałych pieców hutniczych w Dąbrowie Górniczej. Kilka dni później Ministerstwo Przemysłu opublikowało projekt „Planu działań dla zrównoważonego rozwoju przemysłu stalowego w Polsce”, nad którym pracował osobny zespół powołany w styczniu br.

Zarówno ten Plan, jak i zapowiedź miliardowej dotacji dla ArcelorMittal mają ocalić produkcję stali w Polsce. Krótkoterminowo być może pozwolą przetrwać branży, lecz nie stymulują inwestycji w nowoczesne, konkurencyjne i zrównoważone hutnictwo. W efekcie polskie huty ugrzęzną w przestarzałej technologii, co na długą metę skaże je na utratę konkurencyjności. To tak jakby remontować elewację w budynku, który chyli się ku upadkowi. Lepiej chyba wyremontować go poczynając od fundamentów?

Rząd prowadzi polską gospodarkę w kierunku pogłębiania zależności od importu tak strategicznego materiału, jakim jest stal. Niekoniecznie będzie to import spoza Unii Europejskiej, może być z innych państw członkowskich, takich jak Szwecja, Niemcy czy Francja, które z dużym publicznym wsparciem zmierzają do dekarbonizacji swojego hutnictwa.

Z okazji millennium koronacji Bolesława Chrobrego premier Donald Tusk ogłosił budowę niezależnej gospodarki z preferencją dla polskich firm. Dotacja dla hinduskiego koncernu ArcelorMittal, który i tak wycofuje się z Europy, oraz brak długoterminowego wsparcia dla polskiej produkcji stali w żaden sposób tu nie pasują.

Czytaj więcej

Eksperci: Kujmy zieloną stal, póki gorąca

Brak odpowiedzi na kluczowe ryzyko dla konkurencyjności sektora

Największym mankamentem działań rządu jest brak wystarczającej odpowiedzi na kluczowe ryzyko stojące przed sektorem, którym jest wygaszanie darmowych uprawnień do emisji gazów cieplarnianych w ramach systemu EU ETS i wzrost ich cen. Do 2030 roku koszt emisji tony CO2 może wynieść według rządowych prognoz Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE) nawet 200 euro i więcej, co będzie szczególnie niekorzystnie wpływało na cenę stali produkowanej w wysokoemisyjnych technologiach. Przed takim ryzykiem stoi w Polsce huta w Dąbrowie Górniczej, która dostarcza połowę produkowanej u nas stali.

Problemy Dąbrowy Górniczej są jednak przez Plan zignorowane. Ani razu nie wymienia się w nim wygaszania darmowych uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Jedynym, co proponuje się dla technologii produkcji stosowanej w Dąbrowie Górniczej, jest program wsparcia dla działalności badawczo-rozwojowej. Trudno jednak powiedzieć, co ma być badane i rozwijane, bo żadna nowa technologia nie jest wspomniana wprost, a przecież sektor dysponuje całą paletą rozwiązań obniżenia emisji dwutlenku węgla.

Dla kilku z nich przeprowadziliśmy w Instracie analizę wpływu wdrożenia na koszt produkcji stali. Można się z nią zapoznać w raporcie „Stal nisko- czy zeroemisyjna. Jak zdekarbonizować produkcję stali w Polsce”. Etap R&D hutnictwo ma w dużej mierze za sobą. Nisko- lub zeroemisyjne huty już powstają w różnych krajach UE. Polska potrzebuje więc pilotażu „zielonej” huty stali, choćby w technologii bezpośredniej redukcji żelaza (DRI) z wykorzystaniem wodoru, ale o tym plan zupełnie milczy.

Czytaj więcej

ArcelorMittal rezygnuje z produkcji „zielonej stali” w Niemczech. Powodem brak opłacalności

Dlaczego finansujemy schyłkową technologię?

Jak rozumiemy, Plan nie wspomina o wsparciu dla dekarbonizacji huty w Dąbrowie Górniczej, bo uznano, że jej problemy rozwiąże miliardowa dotacja na modernizację. Z tego, co do tej pory publicznie ujawniono na temat tej dotacji, nie wynika jednak, by miała ona sfinansować zmianę technologii produkcji stali w Dąbrowie na mniej emisyjną. Ma ona pozwolić wyłącznie na odnowienie wysokoemisyjnego, przestarzałego wielkiego pieca i przedłużenie technicznego okresu jego eksploatacji o kilkanaście lat oraz zachowanie kilkunastu tysięcy miejsc pracy generowanych przez hutę. Ale po co go remontować, skoro prawdopodobnie nie popracuje nawet tych kilku lat?

Znamienne jest, że ArcelorMittal ubiega się o finansowanie od rządu, a nie z rynku. W Instracie policzyliśmy, że koszt produkcji stali w wysokoemisyjnej technologii wielkopiecowej stosowanej w Dąbrowie Górniczej może wzrosnąć prawie trzykrotnie do końca lat 30. Nie dziwi więc również fakt, że właściciel huty nie chce jej finansować ze swoich środków. Sam ArcelorMittal nie posiada też publicznej strategii dekarbonizacji swoich aktywów w Polsce, co przy wycofaniu się przed kilkoma dniami przez tę firmę ze swoich planów dekarbonizacji hut w Niemczech pozwala wątpić, czy posiada ona jakiekolwiek ambicje w Europie.

Polski rząd również takiej wizji nie posiada i jedyne, co proponuje, to kroplówka dla schyłkowej technologii. Co będzie dalej? Ciągłe dotacje, jak dla górnictwa? Stal ma przyszłość, bo będą jej potrzebować samochody elektryczne, elektrownia atomowa, czy kolej dużych prędkości. Dlaczego nie można skierować tego miliarda złotych na dofinansowanie rozwoju nowego hutnictwa? Niemcy, Szwedzi czy Francuzi już takie hutnictwo u siebie budują. Pociąg nam odjeżdża, czy premier Tusk o tym wie?

Problemem jest więc brak strategicznej decyzji o wyborze kierunku, zarówno na poziomie rządowym, jak i korporacyjnym. Zamiast tego obserwujemy chaotyczne działania, które mają jakkolwiek uspokoić branżę i jej pracowników na kilka najbliższych lat.

Ministerstwo w Katowicach musi być bardziej ambitne

Sam fakt pojawienia się Planu i część pomysłów w nim zawartych należy ocenić pozytywnie. Zostały wreszcie jakkolwiek zdefiniowane interesy polskiego hutnictwa, o które można walczyć na forum Unii Europejskiej. Szczególnie ciekawie brzmi tu propozycja standardu “zrównoważonej” stali. Decydentom jednak nadal brakuje przyjęcia perspektywy dłuższej niż kilka lat i chęci zmierzenia się z najpoważniejszymi problemami.

Polskie huty stoją jednak nie tylko przed wyzwaniami nagłymi i mimo wszystko przejściowymi, takimi jak ceny energii, ale i długoterminowymi, jak koszt polityki klimatycznej. Rządowy Plan, choć odpowiada na postulaty branży, pomoże doraźnie i nie rozwiąże fundamentalnych problemów. I tylko przedłuży trwającą agonię hutnictwa. Podobnie jest z dosypywaniem pieniędzy do dąbrowskiej huty – uratowane zostaną miejsca pracy, ale nie zmieni to faktu, że bez redukcji emisji huta i tak może się zamknąć, być może nawet już za 10 lat, gdy wygasną darmowe uprawnienia do emisji dwutlenku węgla. Dlaczego polskie państwo ma tracić miliard złotych na finansowanie takiego zakładu?

Dekarbonizacja sektora wymaga więc ambicji oraz większej aktywności ze strony państwa poprzez wsparcie regulacyjne, instytucjonalne oraz finansowe. Tonący sektor stalowy potrzebuje nie tylko koła ratunkowego, ale również wciągnięcia na pokład.

O autorach

Michał Hetmański, Kamil Laskowski


Michał Hetmański – prezes i współzałożyciel Fundacji Instrat, Visiting Senior Fellow na London School of Economics and Political Science. Kamil Laskowski - lider projektu przemysłowego i starszy analityk w Fundacji Instrat.

Drugi tydzień czerwca być może okaże się kluczowy dla przetrwania (lub nie) polskiego hutnictwa stali. Rząd wystąpił wówczas z dwiema sprzecznymi inicjatywami. Zaczęło się od ogłoszenia rozpoczęcia rozmów o przyznaniu hinduskiej firmie ArcelorMittal 1 mld zł publicznego wsparcia na poczet remontu jednego z dwóch przestarzałych pieców hutniczych w Dąbrowie Górniczej. Kilka dni później Ministerstwo Przemysłu opublikowało projekt „Planu działań dla zrównoważonego rozwoju przemysłu stalowego w Polsce”, nad którym pracował osobny zespół powołany w styczniu br.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Unia Europejska a Chiny: pomiędzy współpracą, konkurencją i rywalizacją
Opinie Ekonomiczne
Joanna Pandera: „Jezioro damy tu”, czyli energetyka w rekonstrukcji
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Big tech ma narodowość i twarz Donalda Trumpa
Opinie Ekonomiczne
Deklaracja Ateńska: chcemy latać więcej, ale ciszej i czyściej
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Donald Trump wygrał w Hadze, ale Europa wygrała jeszcze bardziej