Gromkie „miauuuuuu” mojego kota Leona o godzinie 5.20 przypomniało mi dzisiaj rano o wielkiej niespełnionej obietnicy Unii Europejskiej: skasowania zmian czasu z zimowego na letni i odwrotnie. Zwierzęta na zegarku się nie znają, więc mimo przejścia w weekend na czas zimowy głodnieją o dotychczasowej porze. Czyli według ludzkiej zimowej miary czasu godzinę wcześniej.
Moje dzieci są już dorosłe, ale wyczyn Leona przypomniał mi traumatyczne przeżycia sprzed lat, bo przecież maluchy, a zwłaszcza niemowlaki, zmian czasu też nie uznają. Wyrazy współczucia dla wszystkich rodziców… Także dorośli źle znoszą rozregulowanie rytmu dobowego. Dyskomfort jest tak duży, że o 10 proc. rośnie ryzyko zawału serca – wynika z badań University of Alabama w Birmingham (USA).