Trwające od kilkunastu miesięcy ostre hamowanie gospodarki dla Polaków jest niemal niezauważalne. Bo choć wskaźniki PKB, produkcji czy konsumpcji prywatnej oscylują na granicy recesji, to jednak większość z nas ma pracę, bezrobocie nie rośnie zbyt mocno, udało się uniknąć masowych zwolnień. Ale w tym kontekście mocno niepokojąco wyglądają jednak informacje o spadku liczby ofert pracy w ostatnim czasie. W grudniu w internecie było nawet o jedną czwartą mniej ofert niż przed rokiem i podobnie może być w styczniu. Czyżby kończyło się eldorado na polskim rynku pracy?
Eksperci na szczęście uspokajają: może w 2024 r. nie ma się co spodziewać boomu w zatrudnianiu, ale też nikt nie przewiduje krachu. Po prostu firmy wycieńczone drastycznie rosnącymi kosztami pracy czy słabszymi perspektywami sprzedaży będą potrzebować nieco mniej nowych rąk do pracy, ale wcale nie musi to oznaczać dużych zwolnień.
Inna hipoteza głosi, że biznes wciąż jest sparaliżowany wielką niepewnością co do perspektyw gospodarczych, a w okresie przełomu politycznego woli poczekać na rozwój sytuacji i tzw. lepsze czasy. Ciekawe przy tym, że rynki finansowe dały nowemu polskiemu rządowi duży kredyt zaufania zaraz po październikowych wyborach, związany m.in. z nadzieją na odblokowanie funduszy unijnych, w pierwszej kolejności tych z KPO, czy – ogólnie rzecz biorąc – z przywróceniem praworządności. Na razie jednak mamy do czynienia z rosnącym chaosem prawnym i raczej gasnącymi szansami na szybką poprawę.
Z tyłu głowy trzeba mieć też jeszcze jeden temat – wpływ sztucznej inteligencji na rynek pracy. To, że AI mocno tu zamiesza, jest pewne, bo jednych pracy pozbawi, innych zmusi do zmiany kwalifikacji. Pytanie tylko, jak szybko zobaczymy tego efekty w Polsce. Być może spadek liczby ofert w grudniu oznacza właśnie początek tej rewolucji i już powinniśmy zacząć się bać o nasze miejsca pracy? Prostych odpowiedzi nie ma, szkoda jedynie, że w obecnej przestrzeni politycznej nie starcza już miejsca na dyskusję o sprawach tak istotnych dla nas wszystkich.
Czytaj więcej
Ostatni miesiąc 2023 roku był pierwszym od prawie trzech lat, gdy liczba ogłoszeń o pracę na największych portalach rekrutacyjnych spadła do poziomu poniżej 200 tys.
