Może się wkrótce okazać, że nowe podatki i regulacje prawne nie będą jedynym czynnikiem wpływającym na przyszłość ubezpieczycieli. Firmy ubezpieczeniowe będą musiały stawić czoła zmianom, które dotykają całą Europę. W obliczu obecnych trendów tracą kontrolę nad swoimi klientami na rzecz nowych graczy (np. Google czy Amazon i ich big data). Co więcej, nowe technologie, m.in. telematyka pojazdów, zagrażają przychodom, jakie przynoszą ubezpieczenia komunikacyjne.
Dyskusja o zachodzących zmianach i ich wpływie na sektor ubezpieczeniowy toczy się już od jakiegoś czasu na arenie międzynarodowej. Na jego kształt wpływają m.in. zmiany pokoleniowe, polityczne, technologiczne, klimatyczne oraz migracje.
Spore poruszenie można obserwować wokół coraz bardziej zaawansowanej technologii automatyzacji pojazdów. To właśnie telematyka wpływa na zmniejszenie liczby wypadków, powodując zanikanie tradycyjnych produktów ubezpieczeniowych, jak polisy komunikacyjne. Jest to niepokojące, ponieważ ten rodzaj ubezpieczeń stanowi 40 proc. przychodów ubezpieczycieli w Europie, a w Polsce aż 60 proc. Istnieje więc obawa, że tego typu innowacje w ciągu kilkunastu lat mogą zrewolucjonizować rynek.
Z danych przedstawionych podczas konferencji Connections 2015 (międzynarodowe wydarzenie branży ubezpieczeniowej) wynika, że na całym świecie następuje silny spadek popularności ubezpieczeń majątkowych. Wciąż istnieje też luka w sprzedaży ubezpieczeń od zniszczeń powstałych w wyniku katastrof pogodowych. Obecnie ubezpieczonych jest około połowa zniszczeń w skali globalnej, podczas gdy jeszcze 40 lat temu było to prawie 100 proc.
Oczywiście zmiany obserwujemy od dawna, ale jeszcze kilka lat temu ubezpieczyciele mogli czuć się bezpiecznie, ponieważ dysponowali zarówno pieniędzmi, jak i niezbędnymi danymi. Obecnie najwięcej informacji na temat klientów posiadają firmy z Doliny Krzemowej, takie jak Google czy Amazon. Dzięki częstszej interakcji jest im łatwiej dostosowywać ofertę i podążać za zmianami widocznymi w sieci.