Witold M. Orłowski: Rachunek za populizm, czyli czego nas uczy przykład Wenezueli i Argentyny

Daj ludziom wszystko co można. Jeśli wyda ci się, że dajesz zbyt dużo, daj jeszcze więcej. Zobaczysz rezultaty. Wszyscy będą cię straszyć wizją katastrofy ekonomicznej. Ale to kłamstwo. Nie ma nic bardziej wytrzymałego od gospodarki".

Publikacja: 13.07.2016 19:25

Witold M. Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC w Polsce, profesor Politechniki Warszawskiej

Witold M. Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC w Polsce, profesor Politechniki Warszawskiej

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

Powyższe słowa napisał papież populizmu, argentyński dyktator Juan Perón w liście do innego populisty, chilijskiego prezydenta Ibaneza. Mógł z przekonaniem udzielać takich lekcji. Był bowiem rok 1953, Perón rządził swoim krajem od kilku lat. Ludzie go popierali, Argentyna należała do najzamożniejszych państw świata, z PKB na głowę mieszkańca nie tylko znacznie wyższym od chilijskiego, ale nawet od niemieckiego. Perón rozdawał, rozdawał, rozdawał, a naród go za to kochał – podobnie jak kochał jego piękną żonę Evitę.

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Opinie Ekonomiczne
Pensje Polaków dogoniły zarobki Brytyjczyków. O czym to świadczy?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: To nie są wybory prezydenckie
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Wojna orła ze smokiem
Opinie Ekonomiczne
Dr Mateusz Chołodecki: Czy można skutecznie regulować rynki cyfrowe
Opinie Ekonomiczne
Marcin Piasecki: Marzenie stanie się potrzebą