Dobro wspólne to jedna z najstarszych interdyscyplinarnych kategorii, wywodzona z klasycznej filozofii politycznej, głównie z poglądów Platona i Arystotelesa, głęboko zakorzeniona w nauczaniu społecznym Kościoła. Stanowi w wielu krajach, również w Polsce, fundamentalną zasadę konstytucyjną. Równocześnie funkcjonuje w dyskursie wielu dyscyplin naukowych, różnych prądów politycznych oraz ruchów społecznych o nierzadko zróżnicowanym rodowodzie i charakterze. Dobro wspólne było przywoływane niemal wszędzie tam, gdzie trwały debaty nad przezwyciężaniem kumulujących się problemów ekonomicznych i społecznych. Stanowiło też wielokrotnie obiekt ostrych sporów i polemik.
Koniec tragedii wspólnego pastwiska
Część stanowisk ewoluowała w największej mierze pod wpływem relatywnie optymistycznego wydźwięku rozległych badań empirycznych ekonomicznej noblistki Elinor Ostrom, która na podstawie wyników analiz prowadzonych w wielu rejonach świata podważyła tezę o nieuchronności zagrożeń związanych z dysponowaniem wspólnymi zasobami.
Dowiodła, że społeczeństwo nie musi być zbiorem bezsilnych jednostek uwięzionych w ponurej pułapce i potrafi wypracować takie mechanizmy regulacji zachowań, które pozwalają na ograniczenie lub wręcz wyeliminowanie problemów określanych „tragedią wspólnego pastwiska".
W tym zakresie potrafiła przekonać i skłonić do zmiany stanowiska nawet amerykańskiego ekologa i mikrobiologa Garretta Hardina, który pod wpływem licznych dyskusji z Elinor Ostrom uznał, że swój słynny esej, przywoływany przez tak wielu ekonomistów, powinien raczej zatytułować „Tragedia niezarządzanego lub źle zarządzanego dobra wspólnego".
Choć część dyskutantów znajduje się nadal w opozycji względem dobra wspólnego, to jednak w dobie pandemii Covid-19, która z jednej strony ukazała pokłady ludzkiej solidarności, odpowiedzialności i pomocniczości, a z drugiej – równie duże złoża egoizmu, hedonizmu i nieodpowiedzialności, ta kategoria, w powiązaniu z „tragedią wspólnego pastwiska" traktowaną jako swego rodzaju metafora oraz uniwersalny symbol zagrożeń stojących przed naszą cywilizacją, powróciła do debaty publicznej. Jest przywoływana w bardzo różnych kontekstach.