Impactor: Nie tylko metry kwadratowe

Po co jeszcze jeden kongres poświęcony nieruchomościom? Jest ich przecież mnóstwo, a branża ma raczej poczucie przesytu niż konferencyjno-kongresowego niedowartościowania. A jednak doszliśmy do wniosku, że to spotkanie będzie potrzebne.

Publikacja: 22.05.2017 21:27

Marcin Piasecki

Marcin Piasecki

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Przede wszystkim dlatego, że nieruchomości to nie tylko ileś tam tysięcy metrów kwadratowych kolejnych inwestycji i setki milionów wydanych na ich realizację. To znacznie więcej. Decyzje w tej branży podejmowane dzisiaj będą miały skutki dotyczące najbliższych dziesiątków lat. I to w bardzo wielu dziedzinach – od ładu przestrzennego przez kunszt architektoniczny po wymiar społeczny, komfort życia i mentalność mieszkańców.

Ta wielowymiarowość branży i niespotykana w innych sektorach dalekosiężność skutków działań skłania do zadawania pokaźnej liczby pytań. Jakie są najważniejsze procesy mające w tej chwili wpływ na branżę? Jakimi przesłankami i jakim typem myślenia charakteryzują się jej liderzy? Jakie zmiany w mentalności społecznej powinni dostrzec? Jakim zjawiskom branża poświęca zbyt mało uwagi, co może okazać się katastrofalne dla biznesu? Co jest z kolei złudzeniem, ślepą uliczką w procesie rozwoju sektora?

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację