Rocznie produkujemy w Unii miliony ton odpadów i aby temu przeciwdziałać, Bruksela już dawno zaczęła myśleć o tym, jak ograniczyć zalewające nas śmieci. Stworzono model circular economy, gdzie produkt wykorzystywany jest od „kołyski do kołyski", a nie od „kołyski do grobu" – jak często dzieje się to obecnie. Torebka foliowa, w której przynieśliśmy zakupy ze sklepu, może służyć jako produkt, z którego powstanie bluza polarowa.

Takich recyklingowych przykładów oczywiście przybywa – w Hiszpanii ze starych rybackich sieci wyławianych z dna Atlantyku robi się kurtki przeciwdeszczowe i taka ekoodzież zaczyna być trendy. Do nas ta moda niestety jeszcze nie zawędrowała, mamy tu wciąż sporo do zrobienia.

Przykład? Butelki. Tylko część opakowań szklanych, w których sprzedawane jest piwo, objęta jest kaucją. Butelki od wina, wódki czy szampana w ogóle nie są poddawane kaucji, choć pijemy tych trunków niemałe ilości. W najlepszym razie taka butelka bez kaucji trafi do kosza na szkło. A warto wiedzieć, że proces ponownego wykorzystania butelki – szklane opakowanie krąży 10–12 razy w obiegu, zanim zostanie wysłane do huty – jest prostszy, bardziej oszczędny i ekologiczny niż jej przetapianie.

W Monitorze Wolnej Przedsiębiorczości oceniamy gospodarcze działania rządu i wskazujemy na bariery utrudniające funkcjonowanie polskich firm. Dla czytelników, którzy napiszą, co ogranicza ich w prowadzeniu biznesu, mamy dwutygodniowy bezpłatny dostęp do e-wydania „Rzeczpospolitej".