Chociaż Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) uznawana jest za „klub elity ekonomicznej świata", „ośrodek dowodzenia globalną gospodarką" lub „ekonomiczny Watykan", to jest mało znana naszej opinii publicznej. Polsce udało się wejść doń w zaledwie pięć lat.
Gdy w latach 1990–1991 byłem jednym z doradców Leszka Balcerowicza, mogłem włączyć się do pertraktacji – na ich finalnym etapie – w sprawie porozumienia o partnerstwie z OECD, podpisanego przez wicepremiera 4 lipca 1991 r. Mimo oporów rządów większości państw OECD i sekretarza generalnego, w tekście znalazł się zapis o pełnym członkostwie jako ostatecznym celu. Nasz kraj, podobnie jak Węgry i ówczesna Czechosłowacja, uzyskał status „partnera w trakcie przemian".
1 grudnia 1991 r. podjąłem pracę jako pierwszy polski dyplomata akredytowany przy paryskiej siedzibie OECD. Przedstawiciele krajowej administracji i eksperci zaczęli brać udział jako obserwatorzy w pracach komitetów sektorowych i grup roboczych Organizacji. Szkolenia i staże w OECD pomagały urzędnikom podnosić kwalifikacje, a eksperci Organizacji pomagali dostosować polskie statystyki i regulacje prawne do standardów międzynarodowych.
Początki batalii
W czasie pierwszego oficjalnego spotkania z sekretarzem generalnym OECD Jean-Claudem Payem 2 grudnia 1991 r. pytałem go poza protokołem, jak ocenia perspektywy przyjęcia Polski. Odpowiedź nie brzmiała optymistycznie: za 12–15 lat. Na szczęście ta prognoza okazała się chybiona.
13 miesięcy potem dotarła do mnie nieoficjalna wiadomość, że zawierając umowę Północnoamerykańskiej Strefy Wolnego Handlu (NAFTA), władze USA obiecały Meksykowi, że będzie pierwszym państwem Ameryki Łacińskiej, które awansuje do OECD. Decyzja o rozpoczęciu negocjacji miała zapaść na najbliższej sesji ministerialnej Rady Organizacji w czerwcu 1993 r. Tak oto pojawiła się nieoczekiwana szansa przyśpieszenia starań o członkostwo Polski w OECD. Skontaktowałem się z L. Balogiem, radcą ds. OECD w Ambasadzie Węgier, i postanowiliśmy rozpocząć zakulisowe zabiegi dyplomatyczne w tej sprawie w paryskich przedstawicielstwach USA, Niemiec, Austrii, Szwajcarii i innych państw członkowskich.