Przemysł europejski od ponad dwóch dekad ostrzegał przed nadmiernym uzależnieniem naszego kontynentu od dostaw z państw trzecich. Inne czołowe gospodarki świata zdały sobie sprawę, jak duży jest to problem, i wprowadziły już wiele strategii, których celem ma być wsparcie przemysłu oraz nadanie priorytetu krajowym łańcuchom wartości, a także zdywersyfikowanie źródeł dostaw poprzez współpracę z krajami bogatymi w surowce.
Choć inicjatywy takie jak European Raw Materials Alliance bez wątpienia pomogły zwiększyć świadomość strategicznej roli surowców, Europa ma jeszcze wiele do zrobienia, aby dogonić swoich globalnych konkurentów. Pomysły Komisji Europejskiej mające na celu wzmocnienie lokalnego przemysłu są jednak skupione raczej na monitorowaniu niż na działaniu.
Lista surowców krytycznych
W najnowszej edycji wykazu surowców krytycznych Unii Europejskiej (lista surowców, które są strategiczne z punktu widzenia funkcjonowania i rozwoju gospodarczego Wspólnoty) zidentyfikowano 30 materiałów o dużym znaczeniu dla gospodarki UE i zarazem o wysokim ryzyku związanym z ich dostawami. Lista obejmuje materiały stosowane w półprzewodnikach, bateriach, generatorach wiatrowych, pojazdach elektrycznych i wielu innych zastosowaniach, które umożliwiają zieloną i cyfrową transformację Europy.
W ostatnich tygodniach szczególną uwagę zwrócił problem niedoboru w dostawach magnezu, ważnego pierwiastka stopowego aluminium. Znajduje się on w wykazie surowców krytycznych KE od 2014 r. Nie bez powodu. Ostatnie europejskie zakłady magnezowe zostały zmuszone do zamknięcia produkcji w 2001 r. Nie były w stanie konkurować z chińskimi wyrobami sprzedawanymi po cenach dumpingowych.
W efekcie Państwo Środka stało się niemal monopolistą na globalnym rynku magnezu. Kraj ten odpowiada za ponad 87 proc. światowej produkcji tego surowca.