58-letni chilijski ekonomista jest poliglotą – zna biegle hiszpański, niemiecki, angielski, portugalski i francuski. Otwarty, sympatyczny z dużym poczuciem humoru wydaje się typowym Latynosem, chociaż jasne włosy przypominają o jego niemieckim pochodzeniu. Hiszpańskiego i niemieckiego nauczył się w domu, bo urodził się w mieszanym małżeństwie. Angielski potrzebny był mu do ukończenia studiów w Stanach Zjednoczonych. O portugalskim i francuskim mówi, że potrafi się w nich porozumieć, bo są łatwe.
Jest znanym i szanowanym na świecie ekonomistą, ale przede wszystkim wybitnym analitykiem wyspecjalizowanym w problemach gospodarczych krajów rozwijających się. Wielokrotnie był już doradcą ekonomicznym rządów w ponad 20 krajach świata.
Urodził się w Chile. W tym kraju skończył szkołę. Podobnie jak jego przyjaciel, wybitny profesor ekonomii Pedro Videla, skończył wyższe studia na najlepszym w kraju Katolickim Uniwersytecie w Santiago de Chile ściśle współpracującym z zrządzanym przez Opus Dei hiszpańskim Uniwersytetem Nawarry. Ale Videla jest zaliczany do tzw. Chicago Boys, grupy liberalnych ekonomistów skupionych przy Northwestern University, zaś Schmidt wybrał prestiżowy Massachusetts Institute of Technology – MIT w amerykańskim Cambridge.
Obcnie wykłada ekonomię na Katolickim Uniwersytecie w Santiago de Chile, wcześniej uczył na ILADES w Georgetown University w Waszyngtonie. Rok temu został prezesem Chilijskiego Stowarzyszenia Ekonomistów. Specjalizuje się w systemach emerytalnych, reformie rynku kapitałowego i reformach strukturalnych.
Blisko współpracuje z Bankiem Światowym, gdzie był zatrudniony jako główny ekonomista w Departamencie Badań i Analiz w latach 1988 – 1996, a także z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Azjatyckim Bankiem Rozwoju oraz z bankami centralnymi w Ameryce Łacińskiej, Egipcie i Nowej Zelandii.