Rz: Cyfrowe usługi telewizyjne miały być usługą‚ na której mali operatorzy mieli ostatecznie ulec dużym. Tymczasem mali wdrażają je co najmniej równie szybko lub szybciej.

Bogdan Zytka:

To prawda. Operatorzy telekomunikacyjni rozszerzają ofertę o telewizję cyfrową‚ korzystając z najnowszych technologii i czując presję wynikającą ze spadku przychodów z usług głosowych oraz – w przypadku TP SA – również z chęci rozwijania się w kierunku usług niepodlegających bezpośredniej regulacji przez urzędy centralne. Dla nich telewizja jeszcze jakiś czas będzie usługą niszową. Jeżeli patrzymy na szerokość oferty‚ to w awangardzie są sieci kablowe. Wszystkie duże oraz większość lokalnych oferuje już telewizję cyfrową wraz z usługami dodanymi typu wideo na żądanie. Spośród operatorów stacjonarnych usługi te mają już TP SA i Dialog‚ a Netia zapowiada uruchomienie jeszcze w tym roku.

Czy w perspektywie kilkunastu lat małe sieci telekomunikacyjne muszą przegrać z dużymi?

Specyfika rynku telekomunikacyjnego‚ gdzie niezwykle istotny jest efekt skali, powoduje‚ że będziemy raczej obserwować konsolidację rynku i zanikanie małych dostawców. Wpisuje się w to działalność np. sieci kablowych oraz niektórych operatorów telekomunikacyjnych, którzy skłaniają się do wykupienia mniejszych sieci osiedlowych raczej w celu powiększenia zasięgu oferowanych usług niż rozwoju organicznego. Kwoty‚ które operatorzy mają przeznaczyć na akwizycje, sięgają kilkudziesięciu‚ jeśli nie kilkuset‚ milionów złotych tylko w tym roku. Nie jest to trend‚ na którego odwrócenie może mieć wpływ wprowadzenie bardziej innowacyjnej usługi przez jednego z lokalnych graczy. Odniesienie przez taki podmiot lokalnego sukcesu rynkowego spowoduje chęć przejmowania najbliższej geograficznie konkurencji. Różnorodność na rynku będzie raczej wynikała z funkcjonowania modelu „firma infrastrukturalna – dostawca usług”‚ tak jak to jest w przypadku MVNO na rynku komórkowym.