Im bardziej tracą akcje, tym bardziej nie widać recesji

Rynek spadał nieprzerwanie od połowy maja do połowy lipca. Powiększyło to straty WIG od maksymalnego poziomu z lipca 2007 r. z 34 do 45 proc. W połowie lipca zniżki wyhamowały. W następnym tygodniu zaobserwowaliśmy prawie 5-proc. wzrost WIG, a kolejny przyniósł dalszy wzrost.

Publikacja: 08.08.2008 06:39

Im bardziej tracą akcje, tym bardziej nie widać recesji

Foto: Rzeczpospolita

Red

Chociaż w tym tygodniu sytuacja nieco się odmieniła. Recesji nie widać – nawet w USA wzrost PKB sięga 2 proc. (pół roku temu oczekiwany był spadek). W realnej gospodarce niewiele się zmieniło przez ostatnie tygodnie, a nastroje na giełdzie – i owszem, i to znacznie. Czy to ma sens?

PKB – najbardziej ogólna i najczęściej stosowana miara rozwoju gospodarki – zwiększał w ostatnich latach dynamikę wzrostu. Liczony realnie (po odjęciu inflacji) w 2005 r. wzrósł o 3,6 proc. (giełda +34 proc.), w 2006 r. o 6,2 proc. (WIG +41 proc.), a w 2007 r. o 6,5 proc. (WIG +10 proc.). Najwyższa kwartalna dynamika PKB w ostatnich kilku latach została zanotowana w I kw. 2007 (+7,3 proc.), a w następnych wynosiła ok. 6,5 proc. W I kw. 2008 r. PKB wzrósł o 6,1 proc. i można to tłumaczyć właśnie tym wyjątkowo dobrym I kw. 2007 (wysoka baza). Czego więc można się spodziewać w tym roku?

Wstępne szacunki wskazują na zwolnienie dynamiki w II kw. do 5,8 proc., co sugeruje, że gospodarka nadal rozwija się szybko, ale tempo tego rozwoju zwalnia. Jeśli jednak okaże się, że dynamika w dalszym ciągu przekracza 6 proc., to można liczyć, że za cały 2008 r. PKB wzrośnie ok. 6 proc. – przypomnę, że niedawno pesymiści spodziewali się 4 proc. Od początku roku WIG spadł jednak o ponad 25 proc. Co ciekawe, licząc nominalnie, PKB w 2006 wzrósł o 9 proc., a w 2007 o 10 proc. W euro było to odpowiednio ok. 12 proc. i 13 proc., a w dolarach 13 proc. i 23 proc. (oczywiście to efekt umocnienia złotego, ale pokazuje, jak bardzo poprawił się standard życia Polaków w porównaniu z krajami rozwiniętymi).

Dlaczego w takim razie indeksy giełdowe tak mocno spadły? Wydaje się, że powodem był zbyt szybki wzrost w poprzednich latach. Dodatkowo psychologia zadziałała w drugą stronę i można podejrzewać, że w ciągu ostatniego roku indeksy zbyt mocno spadły.

Czy można to wykorzystać? Wydaje się, że tak – m.in. inwestując w akcje po bardzo dużej przecenie. Obecną sytuację można żartobliwie wyjaśnić cytatem z „Kubusia Puchatka”: „im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było”. Podobnie z giełdą: „im bardziej kursy akcji spadają, tym bardziej recesji nie widać”.

Michał Kopiczyński, ING Investment Management

Chociaż w tym tygodniu sytuacja nieco się odmieniła. Recesji nie widać – nawet w USA wzrost PKB sięga 2 proc. (pół roku temu oczekiwany był spadek). W realnej gospodarce niewiele się zmieniło przez ostatnie tygodnie, a nastroje na giełdzie – i owszem, i to znacznie. Czy to ma sens?

PKB – najbardziej ogólna i najczęściej stosowana miara rozwoju gospodarki – zwiększał w ostatnich latach dynamikę wzrostu. Liczony realnie (po odjęciu inflacji) w 2005 r. wzrósł o 3,6 proc. (giełda +34 proc.), w 2006 r. o 6,2 proc. (WIG +41 proc.), a w 2007 r. o 6,5 proc. (WIG +10 proc.). Najwyższa kwartalna dynamika PKB w ostatnich kilku latach została zanotowana w I kw. 2007 (+7,3 proc.), a w następnych wynosiła ok. 6,5 proc. W I kw. 2008 r. PKB wzrósł o 6,1 proc. i można to tłumaczyć właśnie tym wyjątkowo dobrym I kw. 2007 (wysoka baza). Czego więc można się spodziewać w tym roku?

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Ropa, dolary i krew
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Przesadzamy z OZE?
Opinie Ekonomiczne
Wysoka moralność polskich firm. Chciejstwo czy rzeczywistość?
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czekanie na zmianę pogody