Co prawda, i obecnie w uzasadnieniu do ustawy budżetowej minister finansów musi przedstawić przewidywania co do stanu budżetu w perspektywie trzech lat. Mało kto jednak przejmuje się tym.
Wedle projektu rząd miałby przedstawiać, a parlament przyjmować w formie uchwały, wieloletni plan finansowy (WPF). Zawierałby on główne postanowienia ustawy budżetowej na dany rok oraz prognozę na trzy kolejne lata. Wyznaczony w planie deficyt miałby obowiązywać w kolejnych ustawach budżetowych.
Takie rozwiązanie mogłoby pomóc ambitnemu ministrowi finansów wreszcie przywrócić równowagę w budżecie między jego wydatkami a dochodami. Duża część polityków nie przepada za dyscypliną w finansach państwa, ale kiedy rządzi, lubi przedstawiać przyszłość w różowych barwach. Te barwy muszą być przy tym na tyle różowe, aby nie wypłowiały pod wpływem ostrej krytyki opozycji. Jednocześnie wielu polityków zdaje się mieć zbyt małą wyobraźnię, aby potrafić ocenić zakres działań niezbędnych do zrealizowania ambitnych zapowiedzi. Jednak dzięki wiążącemu charakterowi prognoz zawartych w WPF dotyczących deficytu nie mogliby zupełnie zapomnieć o tych zapowiedziach na etapie, w którym miałyby się one zmaterializować.
Politycy szybko uczą się radzić sobie z ograniczeniami mającymi wzmocnić dyscyplinę fiskalną. Przykładem może być omijanie postanowienia art. 220 konstytucji, który uniemożliwia zwiększanie deficytu
Niestety, politycy szybko uczą się radzić sobie z ograniczeniami mającymi wzmocnić dyscyplinę fiskalną. Przykładem może być nagminne omijanie przez posłów postanowienia art. 220 konstytucji, który uniemożliwia im zwiększanie deficytu przewidzianego w projekcie ustawy budżetowej przedłożonym przez rząd. Jeśli chcą przeznaczyć na jakiś cel dodatkowe środki, to wskazują fikcyjne źródła dochodów mających je zapewnić (np. poprawę ściągalności podatków) lub twierdzą, że ich propozycje nie będą nic kosztować. Na podstawie tych doświadczeń można wątpić, czy WPF wzmocniłby dyscyplinę fiskalną na trwałe.