Tuż przed Bożym Narodzeniem 2008 r. „Rzeczpospolita” opublikowała artykuł profesora Zbigniewa Hockuby pt. „Dzisiejszy kryzys a ekonomia”. Tekst ukazał się w okresie przedświątecznym, co sprawiło, że wielu potencjalnych czytelników mogło być zabieganych i zaabsorbowanych czymś innym. Jednak przedmiot artykułu na pewno spowoduje, że publikacja nie przejdzie bez echa. Tym bardziej warto podjąć polemikę z częścią jej tez, które tylko pozornie są słuszne.
Profesor Hockuba trafnie upatruje przyczyn kryzysu w chciwości, ale również we wdrożeniu instrumentów finansowych, których przeciętny uczestnik rynku nie rozumie. Oderwanie się sfery realnej od finansowej jest stare jak pieniądz, który jednak znakomicie ułatwia wymianę. Wystarczy pomyśleć, co by było, gdyby do wymiany dochodziło tylko wtedy, gdy nabywca dysponuje towarem, który akurat jest niezbędny sprzedawcy: szewc kupuje od piekarza kilka bochenków chleba, płacąc mu parą sandałów; ale aby sprzedać buty zimowe, musi znaleźć kogoś, kto mu za nie zapłaci czymś potrzebnym – na przykład stolikiem pod telewizor.
[srodtytul]Handel obietnicami[/srodtytul]
Ale pieniądz jest instrumentem niebezpiecznym. Posługujemy się pieniądzem papierowym, którego wartość jest oparta na zaufaniu do uczciwości i profesjonalizmu emitenta. W ostatnich czasach zaczęto się też posługiwać „instrumentami pochodnymi”, czyli obietnicami bardzo trudnymi do solidnej wyceny. A żeby się zorientować w skali tej trudności, wyobraźmy sobie, że napisałem na kartce: „wypłacę okazicielowi 100 zł dnia 31 grudnia 2009”. Jaką cenę rynek wyznaczy tej kartce (zakładając, że nie ma inflacji)? Trzeba wziąć pod uwagę, że kartkę ktoś kupi teraz, zaś pieniądze otrzyma dopiero za rok. Załóżmy, że ma on szansę zainwestować wolne środki na 6 proc., robiąc lokatę bankową, co sprawi, że na koniec roku otrzymałby owe 100 zł, deponując dziś zaledwie 94,34 zł.
[wyimek]Na miejscach ekonomistów zatrudniono matematyków i fizyków. Oni zaś zaproponowali instrumenty finansowe, których przeciętny uczestnik rynku nie rozumiał[/wyimek]