Objęcie szeregu stanowisk w instytucjach finansowych wymaga akceptacji ze strony Komisji Nadzoru Finansowego. Dotyczyć to może części członków zarządów, a w pewnych przypadkach również rad nadzorczych. Komisja ujednoliciła politykę w zakresie oceny rękojmi kandydatów na członków organów podmiotów nadzorowanych, co praktycznie rozciąga się też na inne przypadki sprawdzania rękojmi kandydata. W tej sprawie wydano specjalną uchwałę dostępną na stronach komisji.
Wśród okoliczności branych pod uwagę jest to, czy kandydat może ponosić odpowiedzialność za nieprawidłowości lub naruszenia w instytucjach, w których wcześniej pracował. Biorąc pod uwagę, że za działalność spółki odpowiedzialność ponosi zarząd, wydaje się, że każdy z członków zarządu instytucji finansowej musi się liczyć z perspektywą, że ewentualne nieprawidłowości stwierdzone w takowej instytucji mogą mieć znaczenie za kilka lat dla oceny, czy daje on rękojmię do zasiadania w zarządzie innej spółki. Tak więc każda sankcja nałożona na instytucję może ograniczać osobom na kierowniczych stanowiskach perspektywę późniejszego uzyskania akceptacji KNF.
Oceniając rękojmię kandydatów, bierze się również pod uwagę kwestię uzyskania absolutorium. Tu z kolei pojawia się problem szczególnie dla tak zwanych niezależnych członków rad nadzorczych spółek publicznych. Ich zadaniem jest bowiem pilnowanie prawidłowej realizacji interesów spółki, w której zasiadają. Dlatego winni być niezależni od znaczących akcjonariuszy. Jednak to akcjonariusze decydują o udzieleniu absolutorium i niesubordynacja może skutkować odmową jego udzielenia.
Innym elementem branym pod uwagę jest kwestia toczących się postępowań karnych. W praktyce nie przypominam sobie przypadku, gdzie wysuwano by do kierownictwa instytucji finansowej osobę, przeciwko której toczy się postępowanie karne. Podważałoby to bowiem wiarygodność całej instytucji. Z drugiej strony mamy jednak zasadę domniemania niewinności, postępowania karne potrafią toczyć się latami, a zarzuty mogą mieć znacznie lub nie dla oceny uczciwości kandydata, i tym samym oceny rękojmi.
Piszę to trochę ku przestrodze osób, które mogą być nieświadome, że pewne zdarzenia z przeszłości, do których nie przywiązywali wagi, mogą wpłynąć na ich przyszły życiorys zawodowy.