[b]RZ: Czy Irlandczycy lobbowali w Brukseli przeciwko przeprowadzce fabryki amerykańskiego Della z Limerick do Łodzi?[/b]
[b]Declan O’Donovan:[/b] Nie lobbowaliśmy przeciwko Polsce. Doniesienia polskiej prasy o irlandzkim lobbingu były nieprawdziwe. Nie zostały dobrze odebrane w Dublinie.
Przenosiny Della do Łodzi odbiją się boleśnie na gospodarce Limerick. Utrata pracy jest zawsze bolesna. W Limerick ubędzie ok. 1,9 tys. miejsc pracy przy produkcji, jednakże ponad 2 tys. osób wciąż będzie pracować w Dellu w Limerick i Dublinie przy badaniach naukowych, rozwoju, logistyce czy innowacjach. W przeszłości byliśmy już w podobnej sytuacji, gdy opuszczała nas firma komputerowa Wang. Dell miał swoje powody do przenosin. Łódź jest tańsza i geograficznie bardzo atrakcyjna, a polski rynek szybko rośnie. Jednocześnie ostatnio Irlandia przyciągnęła do siebie wiele nowych firm wysokich technologii, takich jak Google, Facebook czy Zimmer.
[b]Czy decyzja o przenosinach Della do Polski wpłynęła na wizerunek Polaków w Irlandii?[/b]
Nie wydaje mi się. Wiem, że polscy pracownicy mają w Irlandii bardzo dobrą opinię. Zakładając, że w Irlandii jest przynajmniej 200 czy nawet 300 tysięcy Polaków, to wobec całej populacji Irlandii wynoszącej 4,5 miliona ludzi nie odnotowano zbyt wielu problemów. Irlandczycy i Polacy dobrze się dogadują. Na około 1,9 tys. straconych miejsc pracy w Limerick może 500 przypada na Polaków. Niektórzy z nich być może przeniosą się do Łodzi, ale nie wszyscy. Część zostanie w Irlandii.