[b]Kiedy w piątek rano wchodził pan na spotkanie z wierzycielami, od którego zależał los pana firmy był pan przekonany, że PKM Duda nie upadnie? [/b]
Od dwóch, trzech tygodni widzieliśmy, że jest realna szansa na porozumienie. Wcześniej były oczywiście momenty, kiedy obawialiśmy się, że dojdzie do zerwania negocjacji. Zarówno my, jak i banki walczyliśmy o jak najkorzystniejsze zapisy.
[b]Najtrudniejszy moment negocjacji?[/b]
Zdecydowanie ustalenie warunków konwersji długu na akcje. Banki chciały, aby do wymiany doszło po cenie nominalnej lub w niewielkim stopniu przekraczającej 1 zł. O ile w przypadku kredytów byliśmy w stanie ustąpić, o tyle w kwestii opcji takiej ceny nie mogliśmy zaakceptować.
[b] O jaką zatem cenę akcji zabiegał zarząd spółki? [/b]