Analitycy coraz lepiej postrzegają polską giełdę

Rozmowa: Stanisław Waczkowski, wiceprezes i szef maklerów Ipopema Securities

Publikacja: 04.09.2009 04:48

Rz: Dawno tak dobrze nie mówiło się o polskiej gospodarce w otoczeniu międzynarodowym. Przekłada się to na większą chęć inwestowania w polskie akcje?

Stanisław Waczkowski:

Widoczna jest zmiana postrzegania Polski, która nie jest już wrzucana do jednego worka z innymi krajami regionu. Banki inwestycyjne, takie jak HSBC, JP Morgan, Morgan Stanley czy UBS jak jeden mąż zalecają, żeby kupować polskie akcje. Jednak świeżych środków, które są do zainwestowania w Polsce, jeszcze nie ma zbyt dużo. Na razie zmiana postrzegania przełożyła się głównie na rekomendacje analityków.

Może wyniki spółek w odniesieniu do poziomu ich kursów na giełdzie nie są już tak atrakcyjne?

To prawda, ostatnie zwyżki zdyskontowały pozytywny scenariusz dla Polski. Teraz dane z realnej gospodarki muszą dogonić poziomy giełdowych indeksów. Powrót do wzrostu PKB na poziomie powyżej 3 proc. rocznie nastąpi w 2011 r. A taki wzrost będzie stymulował dobre zachowanie na giełdzie. Przyszły rok zapewne przyniesie konsolidację indeksów. Wciąż będzie utrzymywała się duża zmienność na giełdzie.

Jest szansa, że zagraniczny kapitał silniej popłynie na GPW?

Widoczne przyspieszenie prywatyzacji i debiut Polskiej Grupy Energetycznej(PGE) może zwiększyć zainteresowanie inwestorów polską giełdą. To jest spółka wielkości największych banków, takich jak Pekao i PKO BP. Dodatkowo, jeśli resort skarbu zdecyduje się na sprzedaż pakietów akcji w Lotosie czy KGHM, to również pozytywnie wpłynie na możliwość lokowania większych pieniędzy na naszej giełdzie. Podobnie jak podwyższenie kapitału w PKO BP.

No właśnie. Pana zdaniem sprzedaż dwóch kilkumiliardowych emisji (PGE i PKO BP) w krótkim odstępie czasu nie niesie ryzyka dla ich powodzenia?

Akcje PGE będą musiały znaleźć się w portfelach wszystkich dużych inwestorów obecnych w Polsce i bez problemu powinny znaleźć nabywców. Jeśli chodzi o PKO BP, musimy się dowiedzieć, jakie będą dokładnie wielkość emisji i cena akcji.

Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Czy warto deregulować?
Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Wybory prezydenckie w KGHM
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Qui pro quo, czyli awantura o składkę
Opinie Ekonomiczne
RPP tnie stopy. Adam Glapiński ruszył z pomocą Karolowi Nawrockiemu
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Nie należało ciąć stóp przed wyborami
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem