Giełda kończy pewien etap

Giełda i dawne CeTO, dziś zwane już Bond Spot, uruchamiają nowy rynek obligacji. Kończy się więc okres, kiedy nasza giełda była postrzegana jako rynek akcji i derywatów

Publikacja: 30.09.2009 02:02

prof. Marek Wierzbowski, wiceprezes rady Giełdy Papierów Wartościowych

prof. Marek Wierzbowski, wiceprezes rady Giełdy Papierów Wartościowych

Foto: Rzeczpospolita

Dotychczas większość emisji obligacji była rozprowadzana w drodze oferty prywatnej. Niejednokrotnie całą emisję obejmowała instytucja finansowa będąca organizatorem emisji. Nieliczne duże emisje były plasowane na rynku europejskim. Regulacje dotyczące obrotu zorganizowanego papierami wartościowymi były wskutek tego zorientowane na obrót akcjami. Efektem tego było wiele trudności, które musiano pokonać, organizując rynek Catalist.

Uruchomienie rynku obligacji następuje w chwili, kiedy wielu przedsiębiorców ma trudności z finansowaniem swoich inwestycji. Catalist powinien się przyczynić do poprawy kondycji gospodarki. Biorąc pod uwagę założenie, że na nowym rynku znaczący udział będą miały obligacje komunalne, ułatwieniu powinno ulec pozyskiwanie środków poprzez samorządy. Konsekwencją będzie zapewne także zwiększenie się udziału obligacji w portfelach inwestorów.

Obligacje są w naszych warunkach bardzo elastycznym instrumentem finansowym. Mogą być zabezpieczone lub niezabezpieczone, mogą się wiązać z nimi różne dodatkowe uprawnienia, jak to ma miejsce choćby w przypadku obligacji zamiennych na akcje czy obligacji przychodowych. Obligacje strukturyzowane, będące już wcześniej przedmiotem obrotu na giełdzie, bliskie są instrumentom pochodnym, lecz o mniejszym ryzyku.

Akcje są nieporównywalnie bardziej jednorodnym instrumentem finansowym. Ocena zasadności inwestycji w obligacje również opiera się na nieco innych kryteriach. Istotnym elementem przy ocenie obligacji jest rating przyznany przez agencję ratingową, o ile takowy sporządzono.

Giełda i Bond Spot oferują platformę obrotu obligacjami, nie jest jednak ich zadaniem ocena trafności inwestycji w obligacje i badanie perspektyw wywiązania się przez emitenta ze swoich zobowiązań. Ocena w tym zakresie przypominać powinna badanie, które przeprowadza się przed udzieleniem kredytu, obejmujące m.in. badanie zdolności kredytowej i wiarygodności potencjalnego kredytobiorcy. Sytuację inwestora zdecydowanie poprawiają w przypadku obligacji korporacyjnych ewentualne zabezpieczenia, np. poprzez ustanowienie hipotek na rzecz obligatariuszy czy zaanga- żowanie banku reprezentanta monitorującego sytuację emitenta.

Uruchomienie Catalist zamyka pewien rozdział w dziejach naszego rynku kapitałowego.

[i]prof. Marek Wierzbowski jest wiceprezesem rady Giełdy Papierów Wartościowych[/i]

Dotychczas większość emisji obligacji była rozprowadzana w drodze oferty prywatnej. Niejednokrotnie całą emisję obejmowała instytucja finansowa będąca organizatorem emisji. Nieliczne duże emisje były plasowane na rynku europejskim. Regulacje dotyczące obrotu zorganizowanego papierami wartościowymi były wskutek tego zorientowane na obrót akcjami. Efektem tego było wiele trudności, które musiano pokonać, organizując rynek Catalist.

Uruchomienie rynku obligacji następuje w chwili, kiedy wielu przedsiębiorców ma trudności z finansowaniem swoich inwestycji. Catalist powinien się przyczynić do poprawy kondycji gospodarki. Biorąc pod uwagę założenie, że na nowym rynku znaczący udział będą miały obligacje komunalne, ułatwieniu powinno ulec pozyskiwanie środków poprzez samorządy. Konsekwencją będzie zapewne także zwiększenie się udziału obligacji w portfelach inwestorów.

Opinie Ekonomiczne
Wysoka moralność polskich firm. Chciejstwo czy rzeczywistość?
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czekanie na zmianę pogody
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Rząd sięgnie po trik PiS-u
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Piotr Mieczkowski: Polska w cieniu cyberkolonializmu