Węgiel będzie potrzebny

"Gdy nasze elektrownie zostaną zmodernizowane, będą jedną z najbardziej konkurencyjnych tego typu branż w Europie. I Bruksela to wie. Stąd opłaty za CO2 i podobne pomysły" - mówi Stanisław Gajos, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego

Publikacja: 09.11.2009 00:56

Stanisław Gajos, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego

Stanisław Gajos, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego

Foto: Fotorzepa, Magdalena Jodłowska

[b]Rzeczpospolita: Czy bardzo udane debiuty giełdowe Polskiej Grupy Energetycznej i Bogdanki coś zmieniło się w ocenie przyszłości polskiego górnictwa? Zainteresowanie akcjami PGE pokazuje, że są pieniądze na rynku.[/b]

[b]Stanisław Gajos:[/b] Rzeczywiście polska energetyka cieszy się dużym zainteresowaniem inwestorów.

[b]Ale bez was energetyki nie ma.[/b]

Tak, kiedyś nawet był rozważany plan połączenia KHW z PGE , Jesteśmy dostawcą węgla energetycznego i energetyka jest naszym najważniejszym partnerem. Mamy też wspólne plany na przyszłość – mamy podpisane dwa listy intencyjne z Eneą i PGE na budowę bloków energetycznych opartych min. na naszym węglu. Być może dzięki giełdzie te firmy będą w stanie bardziej inwestować w zapasy paliwa a prowadzone rozmowy o objęciu naszych obligacji węglowych, dzięki którym możliwe jest zabezpieczenie sobie dostaw węgla na kilka lat będą lepsze.

[b]A czy pieniądz płynący do sektora z giełdy nie każe jednak spojrzeć na górnictwo niekoniecznie jako na branżę schyłkową, ale taką którą jednak opłaca się inwestować?[/b]

Nasza gospodarka jest oparta na węglu i przez co najmniej 20-30 lat od węgla się nie uwolnimy. Potrzebne są dobre relacje między kopalniami a energetyką. Udane debiuty giełdowe spółek energetycznych być może pokażą, że niektóre projekty wielkich inwestycji energetycznych bez zabezpieczenia ze strony polskiego węgla w ogóle tracą sens. Pod koniec 2008 r., to właśnie nasz krajowy węgiel był dla energetyki najtańszy w Europie. Jestem optymistą w relacjach górnictwo-energetyka. Gdy nasze elektrownie zostaną zmodernizowane, będą jedną z najbardziej konkurencyjnych tego typu branż w Europie. I Bruksela to wie. Dlatego pojawia się temat opłat za CO2 i podobne pomysły.

[b]Ta dobra koniunktura może przyśpieszyć prywatyzację górnictwa. Gdyby dziś miał pan obstawiać - która spółka będzie szybciej sprywatyzowana, KHW czy Jastrzębska Spółka Węglowa?[/b]

Stawiam na Katowicki Holding Węglowy. W sprawach formalnych jesteśmy dużo bardziej zaawansowani – wdrożyliśmy już min. MSSF-y, mamy precyzyjny plan inwestycyjny, który realizujemy zwiększając wartość przedsiębiorstwa. Dzięki programowi emisji obligacji węglowych pozyskaliśmy środki na inwestycje I poprawiliśmy sytuację finansową. . Trzeba też wspomnieć, że KHW miał być prywatyzowany już w 2005 r. i w kwietniu 2008 r już byliśmy gotowi do IPO. Nie można jednak działać zbyt szybko - termin upublicznienia spółki powinien gwarantować dobre uplasowanie emisji ale i zapewniać zwrot dla inwestorów,. Czeska spółka górnicza NWR debiutowała w Warszawie na giełdzie w maju 2008 r. i to całkiem udanie. Patrzyliśmy na to spokojnie, ale okazało się, że przeinwestowali. Nasi doradcy pytani o termin wejścia na parkiet mówią o roku 2011 r.

[wyimek]Nasi doradcy, pytani o termin wejścia Katowickiego Holdingu na parkiet, mówią o 2011 roku[/wyimek]

My nie zawiesiliśmy przygotowań do debiutu, prowadzimy prace, które nie są związane z dużymi wydatkami, m.in. wprowadzamy MSRy. Jeśli ustalimy termin 2011 roku jako termin debiutu, to prace generujące koszty zaczną się w drugiej połowie 2010 r.

[b]Którą ścieżką prywatyzacji powinniście pójść? Nie wykluczacie inwestora strategicznego, choć w strategii dla górnictwa mówi się o giełdzie a związki zawodowe też są przeciwne inwestorowi. [/b]

Trzeba pamiętać, że w przypadku debiutu na giełdzie pracownikom będzie przysługiwać prawo do bezpłatnego objęcia 15 proc. akcji i gwarancja pracy na 10 lat. A w przypadku inwestora strategicznego, jak pokazują wcześniejsze prywatyzacje np. w energetyce załoga mogła wynegocjować znacznie więcej.

[b]Był też plan pre-IPO, czyli poprzedzenie prywatyzacji emisją obligacji zamiennych na akcje.[/b]

Konsultowaliśmy to z wieloma instytucjami finansowymi. Zdania są podzielone. Bo zamiana na akcje może wpłynąć na cenę akcji a gdyby trzeba było odstąpić od zamiany, to koszty sięgnęłyby 150 mln zł premii.. Nie podjęliśmy decyzji w tej sprawie

[b]Czy wasza kondycja upoważnia do optymistycznego oczekiwania na debiut giełdowy?[/b]

W tym roku będziemy mieli zysk, mimo, że sprzedaż węgla będzie o ok. 2 mln t mniejsza. Od lipca ograniczyliśmy wydobycie, bo place przy kopalniach były zasypane. W kwietniu mieliśmy ok. 700 tys. ton sprzedanego węgla mniej i wtedy zaczął się problem naszych zobowiązań i zaległości płatniczych. Licząc po około 300 zł za tonę, właśnie w kwietniu mieliśmy o 210 mln zł mniej przychodów, a nasze niespłacone zobowiązania m.in. inwestycyjne, biegły. Doszły do 700 mln zł, ale w grudniu powinniśmy zejść do 300 mln zł. Jeśli zaś wypali kilka projektów, które są negocjowane, to możemy zejść do 130 mln zł. Nasi dostawcy są dość otwarci, wiedzą, że pogarszanie naszej sytuacji nie jest też w ich interesie.

[b]Jak idzie wam sprzedaż obligacji węglowych? Chcieliście pozyskać dzięki nim 900 mln zł.[/b]

Program emisji obligacji węglowych jest programem siedmioletnim skierowanym przede wszystkim do naszych odbiorców. Od 1 września zdobyliśmy już ok. 200 mln zł źródeł finansowania, a jest szansa, że na przełomie roku uda się pozyskać kolejne 150 mln zł To spory sukces.

Obligacje węglowe są specyficznym instrumentem różniącym się od tradycyjnych obligacji formą wykupu – zapłata wartości nominalnej następuje niepieniężnie w postaci dostarczenia naszego węgla. Cena rozliczeniowa jest ustalana z naszymi obligatariuszami w kontraktach handlowych na zakup węgla. Konkurencją są plany emisji obligacji przez inne instytucje, jednak ze względu na specyfikę obligacji węglowych grupy potencjalnych obligatariuszy są jednak różne.

[b]Miały je kupować firmy energetyczne – główny odbiorca węgla. A kupują producenci maszyn górniczych, m.in. Famur i Kopex. Zainteresowane są też banki.[/b]

Zagraniczne podmioty energetyczne działające w Polsce są rozliczane z zysku operacyjnego, dlatego rozmawiając o obligacjach, są przede wszystkim zainteresowani obniżką cen węgla Jednak prowadzimy obecnie zaawansowane rozmowy z jednym z podmiotów zagranicznych. W razie porozumienia byłby to dobry sygnał dla innych podmiotów energetycznych. Duże zainteresowanie widzimy też ze strony banków - jedna z grup proponuje nam objęcie obligacji za 200 mln euro .

[b]A polskie elektrownie? Dlaczego nie kupują tych obligacji?[/b]

Sądzę, że polskie podmioty ze względu na plany inwestycyjne mogą same poszukiwać finansowania. Chociaż może się okazać, że to właśnie inwestycje energetyczne mogą jeszcze bardziej zdynamizować proces emisji obligacji węglowych. Mamy podpisane z energetyką dwa listy intencyjne na ogromne projekty. PGE planuje budowę dwóch bloków w elektrowni Opole i musi mieć gwarancję dostaw paliwa. Enea rozbudowuje elektrownię Kozienice – i też potrzebuje takich gwarancji. Więc przy konstruowaniu modelu finansowania , nasze obligacje będą atrakcyjnym instrumentem. Ta grupa nie może brać węgla tylko z jednego źródła ale żeby zachować parametry środowiskowe będzie też zainteresowana naszym węglem. Zaproponujemy im więc obligacje węglowe.

[b]Wasze kłopoty z opcjami walutowymi się nie skończyły?[/b]

Z ING, w związku z charakterem zawartych umów, zdecydowaliśmy się wejść na ścieżkę prawną. Czekamy teraz na wyznaczenie terminu rozprawy. Są dwie ustawy regulujące tę sprawę. I wyrok sądu, jeśli będzie dla nas niekorzystny, pozwala na zastosowania tej procedury, a to dodatkowy argument po naszej stronie. Z drugim bankiem rozmawiamy. Płatności są zawieszone na czas rozmów, ale tu widzimy wolę kompromisu I osiągnięcia porozumienia,

[b]A gdzie możecie stracić więcej pieniędzy?[/b]

Większe zaangażowanie występuje w wypadku umów z ING. Ale na wszystko stworzyliśmy rezerwy i nie będzie to miało wpływu na nasz tegoroczny wynik, który szacujemy na około 85 -100 mln zł netto. Wszystko co uda nam się z bankami wynegocjować, poprawi nasz wynik.

[b]Jaka była wycena opcji?[/b]

Ok. 100 mln zł, jednak trzeba pamiętać, że była to wycena oparta o kursy z początku roku. Obecnie z uwagi m.in. na zmianę relacji złotówki do Euro ta wycena jest niższa.

[b]Mimo to prognoza waszego wyniku na koniec roku jest niezła.[/b]

Tak, chociaż w wypadku jednoosobowych spółek skarbu państwa dobry wynik oznacza konieczność zapłaty 15 proc. podatku od zysku, oraz niewykluczone, że również dywidendę.

[b]No i górnicy mogą się upomnieć o podwyżki. [/b]

Liczę na rozsądek pracowników.

[b]Ale w KHW będą podwyżki?[/b]

Te rozmowy przed nami.

[b]Zwłaszcza, że macie spore plany inwestycyjne. Np. Kopex wygrał właśnie w konsorcjum przetarg na modernizację szybu Piotr w kopalni KHW Mysłowice-Wesoła za 75 mln zł.[/b]

W tym roku inwestycje będą porównywalne z rokiem ubiegłym I wyniosą ok. 800 mln zł. Mamy stosunkowo wysoki poziom inwestycji ale uważam, że Spółka musi się rozwijać i stabilizować poziom wydobycia. Tym bardziej że dobre inwestycje będą zwiększać wartość spółki a z uwagi na planowany debiut jest to bardzo ważne. Mogę powiedzieć, że i tak ze względu na kryzys zmniejszyliśmy poziom inwestycji – miał on przekroczyć ponad 1 mld zł. Na pewno w 2010 r. będziemy się ubiegać o pieniądze z puli w budżecie na inwestycje początkowe (w projekcie budżetu znalazło się 400 mln zł – red.), bo mamy dobre projekty.

[b]Który jeszcze oprócz szybu Piotr?[/b]

Kluczowy jest szyb Bronisław i zgłębienie go do 1230 m. Na 30 lat gwarantujemy nim dostęp do złóż węgla, przynajmniej 250 mln ton. To poprawia problem bezpieczeństwa m.in. przez likwidację podpoziomów i dzięki temu można dojść do pola Brzezinka i nieczynnej kopalni Niwka-Modrzejów. To wspólna inwestycja dla naszych trzech centrów wydobywczych.

[b]Bo od stycznia będziecie mieć nie pięć, a trzy kopalnie?[/b]

Tak, łączymy kopalnie Murcki i Staszic. I te trzy centra będą taką śląską Bogdanką. Dla trzech centrów będzie wspólna infrastruktura, co ograniczy koszty. I tak z 13 kopalń dochodzimy do trzech.

[b]A co z Wieczorkiem? Miał być też łączony ze Stasziciem[/b]

To za duże koszty, pozwolimy, żeby naturalnie skończył się tam węgiel, bo zostało go ok. 12 mln ton. Sięgnie się po niego z kopalni Staszic.

[b]Jakie plany na przyszły rok? Czy podobnie jak Kompania nie podniesiecie cen paliwa dla energetyki?[/b]

Na 2010 r. nie. Na dwa kolejne lata zaproponowaliśmy podwyżkę o inflację. Wolumen sprzedaży też się raczej nie zwiększy, będziemy się koncentrować na robotach przygotowawczych.

[b]Ale mimo wszystko import węgla znów sięgnie 10 mln ton, choć wszystkie kopalnie mają pełne zwały, dlaczego? Połowa to węgiel energetyczny.[/b]

Nie chcemy działać ze stratą . Dopiero po raz pierwszy w tym roku ceny węgla pokryły koszty jego wydobycia. I choć teraz nie chcemy podwyższać cen dla energetyki, to jednak jak czytam w mediach podwyżki cen energii są jednak planowane. Rok temu podwyżki tłumaczono tym, że węgiel podrożał. Jak będzie teraz?

[b]Rzeczpospolita: Czy bardzo udane debiuty giełdowe Polskiej Grupy Energetycznej i Bogdanki coś zmieniło się w ocenie przyszłości polskiego górnictwa? Zainteresowanie akcjami PGE pokazuje, że są pieniądze na rynku.[/b]

[b]Stanisław Gajos:[/b] Rzeczywiście polska energetyka cieszy się dużym zainteresowaniem inwestorów.

Pozostało 97% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację