Piwny potentat

Graham Mackay. Kierowany przez niego SABMiller odczuł już skutki kryzysu. Dlatego wprowadza program cięcia kosztów

Publikacja: 20.11.2009 01:06

Graham Mackay związany jest z rynkiem piwa od ponad 30 lat

Graham Mackay związany jest z rynkiem piwa od ponad 30 lat

Foto: Fotorzepa

Koncern, którym kieruje 60-letni Mackay, jest drugim producentem piwa na świecie. Nie ma sobie równych także w Polsce. Należąca do niego Kompania Piwowarska – producent tyskiego, lecha i żubra – ma 45 proc. udziałów w krajowym rynku piwnym.

Jednak skala działalności i bogata oferta – SABMiller sprzedaje ok. 150 marek na ponad 60 rynkach – nie chroni go przed skutkami kryzysu. Pochodząca z Republiki Południowej Afryki grupa (ponad 3 proc. udziałów ma w niej Jan Kulczyk) podała wczoraj, że w pierwszej połowie roku finansowego, który zakończył się 30 września, sprzedała o

1 proc. piwa mniej niż przed rokiem. W Europie popyt na jej marki spadł o 6 proc.

Mackay, który ma ponad 30-letnie doświadczenie w piwnym biznesie, uważa, że w drugiej połowie roku spadki sprzedaży nie powinny się pogłębiać. Jednak mimo oznak ożywienia na rynku prezes SABMillera woli przygotować się na najgorsze.

Wczoraj ogłosił, że firma rozpoczęła czteroletni program cięcia kosztów. Agencje prasowe podały, że do 2014 r. jego firma zamierza oszczędzać 300 mln dol. rocznie. Mackay uspokaja – cięcia nie oznaczają zwolnień.

Kiedy dziesięć lat temu został dyrektorem generalnym, wówczas jeszcze SAB, firma ta sprzedawała ok. 70 mln hl piwa i napojów rocznie. Teraz jej sprzedaż jest niemal pięć razy większa.

Przenosząc tuż po objęciu stanowiska prezesa akcje SAB na giełdę londyńską z Johannesburga zapowiadał, że ma apetyt na przejęcia. Słowa dotrzymał. Siedem lat temu SAB kupił 100 proc. udziałów w amerykańskim browarze Miller i stał się wiceliderem światowego rynku piwa. W 2005 r. Mackay doprowadził do przejęcia Bavarii w Ameryce Łacińskiej.

Nieoficjalnie się mówiło, że jego następnym celem będzie brytyjski potentat piwny Scottish & Newcastle. W 2007 r. za 816 mln euro SABMiller kupił jednak holenderskiego Grolscha. Zyskał w ten sposób rozpoznawalną markę, dzięki której może konkurować z Heinekenem i Carlsbergiem.

Prezes SABMillera jest synem pilota RAF walczącego podczas drugiej wojny światowej. Dorastał w Szwajcarii i ówczesnej Rodezji (obecnie Zimbabwe), gdzie jego ojciec pracował w firmie spożywczej Tate & Lyle. W 1972 roku Mackay ukończył inżynierię na Uniwersytecie Witwatersrand, a następnie do 1977 roku studiował na wydziale handlu na Uniwersytecie Południowej Afryki. Rok później zaczął pracę w SAB. Zanim stanął na czele firmy, w 1997 roku został jej dyrektorem zarządzającym.

Obecnie mieszka w Londynie. Jest fanem muzyki, literatury i squasha.

Koncern, którym kieruje 60-letni Mackay, jest drugim producentem piwa na świecie. Nie ma sobie równych także w Polsce. Należąca do niego Kompania Piwowarska – producent tyskiego, lecha i żubra – ma 45 proc. udziałów w krajowym rynku piwnym.

Jednak skala działalności i bogata oferta – SABMiller sprzedaje ok. 150 marek na ponad 60 rynkach – nie chroni go przed skutkami kryzysu. Pochodząca z Republiki Południowej Afryki grupa (ponad 3 proc. udziałów ma w niej Jan Kulczyk) podała wczoraj, że w pierwszej połowie roku finansowego, który zakończył się 30 września, sprzedała o

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację