Ożywienie jest nieuchronne

Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK

Publikacja: 24.07.2010 06:46

Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK

Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski

[b]"Rz": Dlaczego dane o sprzedaży detalicznej w czerwcu tak bardzo zaskoczyły ekonomistów?[/b]

[b]Tomasz Kaczor:[/b] One cieszą, ale wciąż nie wiemy, czy jest to tylko jednorazowy pozytywny skok w górę czy też popyt wewnętrzny zaczął wyraźnie rosnąć. Analitycy, w tym ja sam, spodziewali się ożywienia popytu wewnętrznego dopiero po wakacjach, jesienią. Początek lata nie jest czasem zbytnich zakupów, stąd ostrożne szacunki ekonomistów.

[b]Przestrzega pan przed zbytnim optymizmem? Prezes GUS powiedział, że w gospodarce w całym półroczu widać stabilny umiarkowany wzrost.[/b]

Zgadzam się z tą oceną. Drugi kwartał był wyraźnie lepszy od pierwszego, i to nie tylko dlatego, że porównujemy wyniki ze słabymi rezultatami z zeszłego roku. Widać poprawę w firmach przemysłowych. Budownictwo wyraźnie nadrabia straty z pierwszego kwartału. Ale jeśli zastanawiam się, czy dynamika sprzedaży detalicznej zmniejszy się w lipcu i w sierpniu, to nie znaczy, że nie spodziewam się ożywienia. Ono się zaczyna lub się zaczęło. Jest nieuniknione. Struktura wzrostu sprzedaży detalicznej pokazuje, że najbardziej nie rośnie już tylko sprzedaż w supermarketach i dyskontach. Powoli kupujemy to, przed czym powstrzymywaliśmy się w drugiej połowie zeszłego roku i na początku tego: rosną zakupy sprzętu trwałego użytku: AGD, RTV i mebli. Ludzie przestali się bać kryzysu.

[b]Między innymi na te dane o sprzedaży zareagowała giełda, wzmocnił się też złoty. Czy one mogą być ważne z punktu widzenia Rady Polityki Pieniężnej?[/b]

Siłę złotego i wyceny akcji na giełdzie poprawiły nie tylko dane z Polski, lecz także z Niemiec i Wielkiej Brytanii. Ale jeśli konsumpcja będzie nadal rosła w realnym tempie ok. 4 proc., to podwyżki stóp procentowych są w tym roku nieuniknione.

[b]Czy 3-proc. wzrost gospodarczy w tym roku jest możliwy?[/b]

Jest to coraz bardziej realne. Możemy już szacować 3-proc. wzrost nie tylko w drugim kwartale, ale też w całym pierwszym półroczu. A to oznacza, że możliwy jest 3-proc. wzrost PKB w całym roku.

[b]Jakie są zagrożenia dla takiego scenariusza?[/b]

Takim zagrożeniem mogłoby być zahamowanie wzrostu PKB w Niemczech i zmniejszenie się eksportu do Niemiec. Ale wskaźnik IFO pokazuje, iż takie zagrożenie oddala się od nas.

[b]Jaką stopę bezrobocia przewiduje pan na koniec roku?[/b]

Około 12 proc. I z takiego poziomu trudno będzie zmniejszyć je do zakładanych przez Ministerstwo Finansów 9,9 proc. pod koniec 2011 r., bo część bezrobotnych nie ma szans na znalezienie pracy albo w ogóle jej nie szuka.

[i]rozm. Aleksandra Fandrejewska[/i]

[b]"Rz": Dlaczego dane o sprzedaży detalicznej w czerwcu tak bardzo zaskoczyły ekonomistów?[/b]

[b]Tomasz Kaczor:[/b] One cieszą, ale wciąż nie wiemy, czy jest to tylko jednorazowy pozytywny skok w górę czy też popyt wewnętrzny zaczął wyraźnie rosnąć. Analitycy, w tym ja sam, spodziewali się ożywienia popytu wewnętrznego dopiero po wakacjach, jesienią. Początek lata nie jest czasem zbytnich zakupów, stąd ostrożne szacunki ekonomistów.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Bałtowie synchronizują sieci z Europą. Koniec zależności od Rosji
Opinie Ekonomiczne
Gordon Gekko zaciera ręce, czyli stary bożek wielkiego biznesu powraca
Opinie Ekonomiczne
Sankcje: deklaracje nie wystarczą, UE musi działać skuteczniej
Opinie Ekonomiczne
Cezary Stypułkowski: W poszukiwaniu właściwego poziomu stóp procentowych
Opinie Ekonomiczne
Katarzyna Kucharczyk: Słodko-gorzkie skutki transformacji