- Odchodzi człowiek zawsze odnoszący się z ogromnym szacunkiem do pracowników i partnerów biznesowych - podał Aldi w komunikacie. Karl i Theo Albrecht zbudowali dyskontową sieć, która z ponad 66 mld dol. rocznych obrotów jest europejskim liderem w segmencie dyskontów oraz dziewiątą firmą handlową na świecie. Majątek Theo Albrechta Forbes wycenia na 16,7 mld dol., w przypadku starszego Karla kwota jest nieznacznie wyższa.
Choć bracia od wielu lat nie zarządzali bezpośrednio siecią Aldi to mieli nad nią pełną kontrolę i brali udział w podejmowaniu kluczowych decyzji.
Ich ojciec był górnikiem, rodzina nie należała do najbiedniejszych, ale nie narzekała te na nadmiar pieniędzy. Dlatego bracia bardzo szybko musieli zacząć pracować. Ich matka prowadziła niewielki sklep spożywczy w Schonnebeck i to w nim swoją karierę zawodową na stanowisku pomocnika rozpoczął Theo. Bracia w czasach II wojny światowej służyli w niemieckiej armii.
Przełom nastąpił w 1946 r. kiedy to przejęli rodzinny sklep nazywając go niedługo potem Aldi (skrót od nazwiska Albrecht i dyskont). Ich sposób był prosty - sklepy Aldiego to proste baraki z betonową podłogą i najtańszymi regałami. Jak mówił po latach jeden z braci po wojnie, kiedy w sklepach nie było nic chcieli dać możliwość kupienia jak najtaniej podstawowych produktów. Dzięki temu ceny są niższe nawet 30-40 proc. od średnich na rynku.
Dlatego firma błyskawicznie rosła - w 1955 mieli już 100 sklepów, po pięciu latach przekroczyli 300. W 1960 żeby usprawnić rozwój podzielili firmę na Aldi Süd, zarządzaną przez Karla, który kontroluje też sklepy sieci w USA- na ten rynek wszedł w 1976 r. zaś Theo kontrolował Aldi Nord. Dzisiaj mają ich ponad 8 tys. Biura firmy mieszczą się w tanich budynkach, obok autostrad - nie mają żadnych szyldów. Bracia przez lata jedli razem ze swoimi pracownikami tanie obiady w stołówkach zakładowych, obydwaj mieszkali w Essen, a o ich życiu prywatnym wiadomo bardzo niewiele.