Artur Kawa, twórca Emperii

Artur Kawa. Stworzył handlowego giganta – grupę Emperia. Teraz broni jej przed przejęciem przez konkurencyjny Eurocash

Publikacja: 25.09.2010 01:22

Artur Kawa buduje swoją firmę od 20 lat

Artur Kawa buduje swoją firmę od 20 lat

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

Artur Kawa ma 46 lat. Jest absolwentem Wydziału Elektrycznego Politechniki Lubelskiej. Praktycznie od zera zbudował jedną z największych grup handlowych, Emperię. Jest jej prezesem i jednym z akcjonariuszy.

Pracę w handlu rozpoczął w 1990 r. Początkowo prowadził jednoosobową działalność, z której potem powstało Eldorado (kilka lat temu firma zmieniła nazwę na Emperia). Spółka konsekwentnie zwiększała skalę działalności.

Przełomowymi wydarzeniami w jej historii były m.in. przejęcie w 1997 r. firmy Mad Max i podpisanie umowy inwestycyjnej z Enterprise Investors w 1998 r. Trzy lata później spółka weszła na giełdę.

W 2006 r. zaskoczyła rynek, informując o przejęciu znacznie większej od siebie grupy handlowej BOS. Po tej transakcji wyrosła na czołowego gracza w branży dystrybucji FMCG (dobra szybkozbywalne).

Jej głównym konkurentem jest Eurocash. Jego zarząd uznał, że dobrym pomysłem jest, by obie spółki połączyły siły. Dwa tygodnie temu zaproponował przejęcie 100 proc. kapitału Emperii w drodze wymiany akcji. Jednak jej zarząd mówi „nie”. – Warunki zaproponowane akcjonariuszom Emperii są niekorzystne – stale podkreśla Kawa. Przedstawił właśnie nową strategię dla Emperii, z której wynika, że spółka zamierza powalczyć o pozycję lidera rynku dystrybucji FMCG i segmentu supermarketów.

Analitycy chwalą Emperię za konsekwentną realizację dotychczasowych planów. W 2005 r. Emperia miała przychody na poziomie 1,2 mld zł. Dwa lata później przekraczały już 4 mld zł. Z kolei plan na ten rok to 6 mld zł. Zarząd obiecuje, że nie spocznie na laurach. Ze strategii i prognoz wynika, że w przyszłym roku Emperia celuje w 134 mln zł zysku netto oraz 7,1 mld zł sprzedaży. – To bardzo ambitne plany – nie kryją analitycy. Zdaniem Kawy, zupełnie realne.

Mimo że zarządzanie Emperią zabiera mu dużo czasu, znajduje też wolne chwile na zainteresowania. Jego hobby to żeglarstwo, podróże oraz dobre wino. Znajduje też czas na działalność społeczną, m.in. na rzecz rozwoju gospodarczego w regionie Lublina. Jest członkiem zarządu Rady Przedsiębiorczości Lubelszczyzny.

Osoby, które znają Kawę, twierdzą, że to niezwykle pracowita osoba. – Jest też wymagający wobec pracowników. Ale najwięcej wymaga od samego siebie – podkreśla Lilianna Bonecka, od wielu lat współpracująca z Kawą i odpowiadająca w spółce za relacje inwestorskie.

Kawa wyróżnia się wśród prezesów największych polskich firm: prawie zawsze jest uśmiechnięty. Nie unika spotkań z dziennikarzami. Wręcz przeciwnie. Emperia regularnie organizuje konferencje prasowe, aby omówić wyniki kwartalne.

Artur Kawa ma 46 lat. Jest absolwentem Wydziału Elektrycznego Politechniki Lubelskiej. Praktycznie od zera zbudował jedną z największych grup handlowych, Emperię. Jest jej prezesem i jednym z akcjonariuszy.

Pracę w handlu rozpoczął w 1990 r. Początkowo prowadził jednoosobową działalność, z której potem powstało Eldorado (kilka lat temu firma zmieniła nazwę na Emperia). Spółka konsekwentnie zwiększała skalę działalności.

Pozostało 85% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację