Niespodzianki nie było – pełniący od kilku miesięcy obowiązki prezesa Marek Woszczyk wygrał konkurs i otrzymał od premiera Donalda Tuska nominację na szefa Urzędu Regulacji Energetyki. W instytucji tej pracuje od 13 lat. Być może dlatego jedni eksperci uważają, że Woszczyk jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu, a inni twierdzą, że to typowy urzędnik bez wizji. – To specjalista, znawca zagadnień regulacji i rynku, gwarantuje kontynuację pracy urzędu – mówi o Marku Woszczyku ekspert rynku Filip Elżanowski z Uniwersytetu Warszawskiego.
– Nic nowego nie wniesie do pracy URE, jest słabo rozpoznawalny, nie ma zaplecza politycznego, więc trudno będzie mu podejmować najbardziej kontrowersyjne decyzje, jak np. uwolnienie cen – mówi anonimowo przeciwnik Woszczyka.
Ale bez względu na opinie o samym prezesie nasi rozmówcy przyznają, że urząd czekają poważne wyzwania. Unia Europejska wdraża trzeci pakiet energetyczny, który daje regulatorowi nowe możliwości – na przykład kontroli rynku hurtowego energii elektrycznej i firm działających na nim z jednej strony, a z drugiej – narzuca liberalizację rynku gazowego i elektroenergetycznego.
Do 2014 r. ma nastąpić liberalizacja rynku gazowego, co oznacza pojawienie się faktycznej konkurencji dla Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, swobodny dostęp do sieci i wolne ceny – przynajmniej dla odbiorców przemysłowych. To prezes urzędu będzie podejmował decyzje w tych kwestiach, tak samo jak w sprawie uwolnienia cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. Do tej pory Marek Woszczyk sceptycznie oceniał możliwość rezygnacji z zatwierdzania cenników energii dla klientów indywidualnych, o co od ponad dwóch lat zabiegają firmy (ceny dla przemysłu są już wolne od dawna.)
Skutki prezesury Marka Woszczyka odczuło już boleśnie PGNiG. Pomimo trwających od lutego negocjacji regulator nie wydał zgody na podwyżkę cen gazu, choć firma złożyła w tym roku już dwa wnioski w tej sprawie. Odbiorcy mają więc powody do zadowolenia, a zwłaszcza przemysł chemiczny, który zużywa najwięcej surowca do produkcji. Zarząd gazowej firmy ciągle liczy, że przekona URE i gaz zdrożeje.