Wcześniej agencja zastosowała obniżki w stosunku do innych krajów z grupy PIIGS, zresztą idąc śladem innych z wielkiej trójki. To znak, że analitycy nie wierzą w powodzenie pakietów oszczędnościowych zapowiadanych przez rządy tych państw. Niestety raczej się nie mylą sądząc po sygnałach wysyłanych z krajów PIIGS, świadczących o tym, że deficyty mogą być wyższe od prognozowanych. Grecja przyznała np., że zamiast obiecywanych 7,6 proc. PKB może być nawet 8,5 proc. PKB. Obawiam się, że w podobnej sytuacji znaleźć się mogę inne kraje spoza tzw. grupy PIIGS (Portugalia, Włochy, Irlandia, Grecja, Hiszpania). Pakiety oszczędnościowe były bardzo ambitne i skonstruowane na lepsze czasy.
Oznacza to, że przy słabszym wzroście gospodarczym nie uda się osiągnąć zakładanych obniżek deficytów. A niestety z tym się należy liczyć. Opublikowany dziś raport MFW ostrzega nawet przed długotrwałym spowolnieniem. - Ryzyka recesji są stosunkowo wysokie, a dalsze pogłębienie kryzysu w strefie euro odbije się nie tylko na rozwiniętych rynkach europejskich, ale też wschodzących, co wynika z ich ścisłego powiązania – czytamy w raporcie. Niektóre z państw europejskich już notują minimalne wzrosty.
Wielka Brytania ogłosiła dziś, że w drugim kwartale roku dynamika wzrostu gospodarczego wyniosła 0,1 proc. w ujęciu kwartalnym i 0,6 proc. w ujęciu rocznym. W tej sytuacji kontynuacja realizacji planów oszczędnościowych może skutkować jeszcze większym spowolnieniem. Rządy mogą więc tym bardziej odchodzić od wcześniej zaplanowanych posunięć.
Jak na to wszystko zareagują agencje? Miejmy nadzieję, że elastycznie. Radykalne cięcia ratingów we wszystkich krajach które pokażą gorsze wyniki może zakończyć się kolejnymi falami paniki na rynkach finansowych.