Acer chce wprowadzać na rynek wciąż nowe produkty

Rynek sprzętu IT bardzo szybko będzie się zmieniał – mówi Jim Wong, szef rady nadzorczej Acera

Publikacja: 02.12.2011 01:48

Acer chce wprowadzać na rynek wciąż nowe produkty

Foto: Reuters/Forum

Rz: Dzisiaj wszyscy producenci komputerów mówią o tabletach. Czy faktycznie jest to tak ważny rynek?

Jim Wong:

Obecnie stanowią one ok. 7 – 8 proc. naszej sprzedaży, w przyszłym roku wynik będzie prawdopodobnie na zbliżonym poziomie, ponieważ równocześnie wprowadzamy wiele nowych produktów w naszym głównym segmencie, czyli netbookach i laptopach. Może udział tabletów wzrośnie do 10 proc., ale musimy być ostrożni w prognozach. Nie zmienia to faktu, że z naszego punktu widzenia to jeden ze strategicznych rynków i bardzo poważnie do niego podchodzimy.

Na czym polega fenomen tabletów?

Konsumenci chcą coraz szybciej i częściej korzystać z informacji, to dla nich najważniejszy aspekt. Chodzi o różnego typu dane – od filmów przez muzykę po dane z Internetu. Działalność takich firm jak nasza będzie się nadal opierać na komputerach osobistych, ale ich wygląd i sposoby korzystania z zasobów w nich zawartych bardzo się zmieniają. Co nas czeka? Graficzne interfejsy zamiast klawiatury i myszy, doskonała jakość obrazu, dźwięku i oczywiście podstawą będzie łączność z Internetem. Dotyk, dostęp głosowy to wcale nie tak odległa opcja i jako powszechne rozwiązanie nadejdzie szybciej, niż się tego spodziewamy. Klawiatura może zupełnie zniknąć. Na pewno czeka nas powolne przestawianie się na korzystanie z wirtualnych danych z chmur. Niedawno ogłosiliśmy start takiego projektu. Każdy będzie mógł sobie obierać dowolne aplikacje, z których chce korzystać właśnie w ten sposób. Za pomocą oczywiście różnych urządzeń, nie chodzi tylko o komputer.

Czy to zagrożenie dla producentów?

Nie traktujemy tego zjawiska jako niebezpiecznego dla nas, jest to po prostu kolejny etap zmian na rynku i trzeba się z tym pogodzić. W najbliższych dwóch – trzech latach ktoś, kto nie będzie płynął na fali, może mieć problemy. Dlatego nie mamy zamiaru zwalniać i wciąż będziemy wprowadzać nowe produkty. Cykl ich życia systematycznie się skraca. W przypadku laptopa to pięć lat, w przypadku tabletu zapewne sporo krócej. Bardzo szybko wchodzą kolejne generacje i tempo może jeszcze przyspieszyć, ponieważ kolejne firmy decydują się na taki krok.

Nie rezygnujemy z rozwoju, widzimy  szansę w wejściu na rynek Windows 8, to będzie dla nas główne wyzwanie

Laptopy odejdą do lamusa?

Nie sądzę, już stają się coraz mniejsze i lżejsze, jak choćby nasz nowy produkt, czyli ultrabook. Nawet przy tak niewielkich rozmiarach ma świetną jakość dźwięku i obrazu i może być elementem domowego centrum rozrywki. Choć mamy 35 lat i jesteśmy jedną z najstarszych firm w branży, to od dziesięciu lat stale się zmieniamy. To, co się dzieje teraz z tabletami, ale nie tylko, to po prostu kolejny etap rozwoju. Wciąż komputery przenośne to ponad 50 proc. naszej sprzedaży, a tzw. biurkowe 18 – 20 proc. Ich udział na pewno spadnie do ok. 10 proc., a z kolei zyskają tablety. Rynek się bardzo zmienia i ciągle pojawia się coś zupełnie zaskakującego.

Dlatego wszyscy chcą produkować smartfony?

My również uznaliśmy, że to dla nas jeden ze strategicznych segmentów. Obecnie odpowiadają za 1,5 – 2 proc. naszej sprzedaży, co nie jest może wynikiem bardzo wysokim, ale jest duży potencjał do jego podwyższenia.

Na jaki system stawiacie?

Wypuszczamy na rynek telefony zarówno z systemem Android, jak i Windows, choć na korzyść tego pierwszego. Jednak dalej chcemy mieć w ofercie obydwa rozwiązania, ponieważ są grupy klientów zdecydowanie preferujących określone rozwiązania konkretnego systemu.

Nie boicie się wpływu spowolnienia gospodarczego  na wasze wyniki?

Już w marcu zauważyliśmy, że strategia wymaga zmian. Rynek zaczął wpadać w recesję, klienci szukali innego typu produktów – oczywiście coraz lepszych, ale jednocześnie w bardzo konkurencyjnych cenach. Nie rezygnujemy z rozwoju. Widzimy dużą szansę we wprowadzeniu na rynek Windows 8, to będzie z naszego punktu widzenia główne wyzwanie na najbliższe miesiące. Jednak obecnie sprzedaż przekracza nasze prognozy.

Choćby wzrost kosztów pracy w Chinach nie jest dodatkowym zagrożeniem dla strategii? Acer korzysta z zakładów innych producentów.

Staramy się wykorzystywać moce produkcyjne naszych partnerów w Chinach, automatyzujemy tam pracę w miarę możliwości, aby uniezależniać się od wzrostu kosztów produkcji w tym kraju. Chiny na poziomie sprzedaży stają się dla nas coraz ważniejszym rynkiem, przez pięć lat inwestowaliśmy tam sporo w zwiększenie świadomości marki. Znaleźliśmy się w czołówce liderów rynku komputerowego, a różnice między głównymi graczami są niewielkie.

—rozmawiał w Tajpej Piotr Mazurkiewicz

Rz: Dzisiaj wszyscy producenci komputerów mówią o tabletach. Czy faktycznie jest to tak ważny rynek?

Jim Wong:

Pozostało jeszcze 97% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Z pustego i generał nie naleje
Opinie Ekonomiczne
Polscy emeryci wracają do pracy
Opinie Ekonomiczne
Żeby się chciało pracować, tak jak się nie chce
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Jak przekuć polskie innowacje na pieniądze
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Ekonomiczne
Dlaczego warto pomagać innym, czyli czego zabrakło w exposé ministra Sikorskiego
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne