Rada żąda rewizji wyroków szefów Jukosu

Prezydencka rada ds. praw człowieka chce, by prokuratura generalna wystąpiła o zmianę ostatniego wyroku skazującego szefów Jukosu. Rada znalazła dowody na „fundamentalne naruszenie prawa i sądowy błąd"

Aktualizacja: 21.12.2011 13:09 Publikacja: 21.12.2011 13:04

Michaił Chodorkowski

Michaił Chodorkowski

Foto: AFP

To może być pierwszy krok w wyjściu na wolność prześladowanych szefów koncernu Jukos - Michaiła Chodorkowskiego i Płatona Lebiediewa. raport międzynarodowej komisji (tworzą ją eksperci nie tylko z Rosji ale i  USA, Niemiec i Holandii) liczy, jak podaje gazeta Wiedomosti - 427 stron.

„W związku z fundamentalnymi naruszeniami w czasie rozpatrywania sprawy, świadczącym o dopuszczeniu sądowego błędu" komisja prezydencka chce, by prokuratura wniosła o zmianę skazującego wyroku.

Chodzi o tzw. drugą sprawę Jukosu. W kuriozalnym akcie oskarżenia, nie popartym wiarygodnymi dowodami, prokuratura ostakżyła Chodorkowskiego i Lebiediewa o zagrabienie u spółek-córek koncernu — 218 mln ton ropy na kwotę ponad 27 mld dol. Biznesmeni mieli potem zalegalizować grabież, odkupując ropę od swoich spółek-córek po trzy razy niższej cenie niż była na rynku europejskim.

Obydwaj nazwali oskarżenie bzdurnym i umotywowanym politycznie. W trakcie procesu na korzyść Chodorkowskiego zeznawał m.in. prezes Sbierbanku Herman Gref, który był w latach 2000-2007 był ministrem rozwoju gospodarczego. Stwierdził jasno, że Jukos nie naruszył prawa. Dodał że nie ma w tym nic nadzwyczajnego, że na rynku wewnętrznym ropa jest tańsza niż na giełdach Europy.

- To można objaśnić przede wszystkim cłami eksportowymi i kosztami transportu — dodał Gref.

Wcześniej w obronie Chodorkowskiego wystąpił w sądzie były premier Michaił Kasjanow. Nazwał on „absurdalnym" prokuratorskie oskarżenie.

- Działalność Jukosu była kontrolowana przez państwo i w niczym nie odróżniała się od ośmiu innych wielkich koncernów paliwowych — przypomniał Kasjanow.

Chodorkowskiego wsparł też minister przemysłu i handlu Anatolij Christienko. Nic to nie pomogło. Sędzia Wiktor Daniłkin pozostał głuchy na te zeznania i zasądził kolejne 8 lat. Po wyroku asystentka sędziego publicznie powiedziała, że wyrok zapadł wyżej i Daniłkin był tylko jego biernym wykonawcą.

W 2005 r Chodorkowski i Lebiediew zostali skazani na 8 lat łagru za przestępstwa podatkowe. Majątek Jukosu, wtedy największego koncernu paliwowego Rosji (20 proc. rynku), przejął po zaniżonej, zdaniem ekspertów, cenie, państwowy Rosnieft, stając się liderem.

Rada skierowała raport do Dmitrija Miedwiediewa. Spotkanie w tej sprawie zaplanowano na początek stycznia.

To może być pierwszy krok w wyjściu na wolność prześladowanych szefów koncernu Jukos - Michaiła Chodorkowskiego i Płatona Lebiediewa. raport międzynarodowej komisji (tworzą ją eksperci nie tylko z Rosji ale i  USA, Niemiec i Holandii) liczy, jak podaje gazeta Wiedomosti - 427 stron.

„W związku z fundamentalnymi naruszeniami w czasie rozpatrywania sprawy, świadczącym o dopuszczeniu sądowego błędu" komisja prezydencka chce, by prokuratura wniosła o zmianę skazującego wyroku.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację