Z ankiety, jaką właśnie upublicznił resort gospodarki wynika, że w drugiej połowie zeszłego roku pracowników szukało 27 proc. małych i średnich firm. Połowa z nich nadal ma wakaty. Przedsiębiorcy przyznali, że odrzucali propozycję potencjalnych pracowników ze względu na brak kompetencji, albo na zbyt wygórowane wymagania płacowe. Niestety nie określili jakich kompetencji kandydatom brakowało, ani jakich pieniędzy się spodziewali.

Takie mini negocjacje są sprawą powszechną przy staraniu się o zatrudnienie. Jedyne co może dziwić, to, to że firmy nie znajdowały pracowników pomimo, iż na jedno stanowisko zazwyczaj zgłaszało się po kilka osób. W przypadku firm średnich co czwartym przypadku na jedno wolne miejsce było więcej niż ośmiu chętnych. A więcej niż dwie osoby odpowiedziały na większość anonsów najmniejszych firm.

Mamy więc sytuację w której ponad 2 mln osób zarejestrowanych jest jako osoby bezrobotne, a w co ósmej małej i średniej firmie istnieją wakaty, których nie można „zapełnić". Szkoda, że ministerstwo gospodarki w dokumencie „ Trendy rozwojowe sektora MSP w ocenie Przedsiębiorców w drugiej połowie 2011 roku", gdzie przedstawiono wyniki ankiety, opisało ten stan, ale nie pochyliło się nad jego rozwiązaniem. A może nie szkoda, tylko wstyd?