Reklama

Niedorozwój rynku kapitałowego

Ujawnione w początkach roku informacje o słabszych wynikach finansowych domów maklerskich za ubiegły rok muszą zaniepokoić każdego zajmującego się rynkiem kapitałowym.

Publikacja: 17.05.2012 04:54

To poprzez domy maklerskie dochodzi do nowych ofert publicznych, to za ich pośrednictwem płyną zlecenia na giełdę.

Pojawiła się teza, której nie podzielam, o nadmiernej liczbie domów w stosunku do potrzeb rynku. W mojej ocenie mamy do czynienia raczej z niedorozwojem rynku, czego wyrazem jest tylko kilkadziesiąt tysięcy rachunków papierów wartościowych aktywnych inwestorów – w kraju prawie 40-milionowym. Niedorozwój będący w części skutkiem świadomych decyzji, np. nadmiernej ostrożności regulatorów przez lata ograniczających działalność firm inwestycyjnych w zakresie rekomendowania klientom dokonania określonych transakcji, konkurencji działalności kredytowej banków z emisją papierów dłużnych, czego skutkiem był przez lata brak znaczącego zorganizowanego rynku obligacji korporacyjnych itd.

Na to nałożyły się problemy, które dotknęły większość giełd europejskich. Wobec sytuacji w I półroczu 2011 r. spadły kapitalizacja na głównym rynku GPW i obroty. Dodatkowo doszło też do obniżenia składki płynącej do OFE, co musiało wytworzyć lukę popytową na rynku akcji.

Nie jest specjalnym pocieszeniem, że obniżenie kapitalizacji i zmniejszenie obrotów dotknęło wiele giełd, nie tylko europejskich. Statystyki Światowej Federacji Giełd pokazują, że spadek kapitalizacji w ciągu roku od marca 2011 r. dotknął wszystkich niemal giełd europejskich, a w przypadku Aten, Madrytu, Wiednia, Oslo i kilku innych był zdecydowanie większy niż w Warszawie.

Na kilku giełdach istotną rolę odegrała konkurencja innych miejsc obrotu papierami wartościowymi, w tym stworzonych platform i obrotu wewnętrznego instytucji finansowych. Giełdy zareagowały zdecydowanym zwiększeniem obrotów na derywatach, szczególnie na akcje, stopy procentowe i waluty, gdzie doszło do znacznego wzrostu obrotów.

Reklama
Reklama

Jednocześnie niewątpliwie trudno do końca przewidzieć skutki działań podejmowanych na poziomie UE, w szczególności wydania EMIR (European Market Infrastructure Regulation) i MIFIR (Markets in Financial Instruments Regulation), a także działań nowego unijnego organu regulacyjnego, ESMA (Europejskiego Urzędu Nadzoru Rynków i Papierów Wartościowych). To są jednak odrębne, obszerne zagadnienia.

Opinie Ekonomiczne
Prof. Chłoń-Domińczak: Dlaczego ekonomiści rozmawiają o demografii
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Krakowiak: Regulacje nie są lekiem na wszystko
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Bułgaria, czyli o znaczeniu sprawnych instytucji
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Twarda składka (zdrowotna) do zgryzienia
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Opinie Ekonomiczne
Prof. Beata Javorcik: Stary wspaniały świat?
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama