Czwartkowy przegląd prasy
Entuzjazm narodu przed Mistrzostwami Europy w Piłce nożnej wyraźnie osłabł – donosi „Rzeczpospolita". Czy jest szansa, że powróci?
Z sondażu CBOS wynika, że zadowolonych z organizacji przez Polskę turnieju jest 44 proc. badanych, a dla prawie połowy jest on obojętny.
Można narzekać na brak narodowego optymizmu, ale fakt pozostaje faktem – udało się zbudować jedynie stadiony. Żadnej z dróg, które miały połączyć miasta gospodarzy imprezy do użytku nie udało się oddać. Owszem są fragmenty, ale autostradą z Poznania do Warszawy, Warszawy do Wrocławia czy Gdańska do Warszawy nie pojedziemy. Żeby było zabawniej (choć nie jest) nie udało się dokończyć nawet remontów – gierkówka na odcinku 100 km jest rozkopana (lepiej było jej w ogóle nie ruszać, przynajmniej miała dwa pasy), Metro nas pod Stadion Narodowy nie zawiezie (to, że na trzy tygodnie przed Euro ruszyła tarcza do wiercenia tuneli to organizacyjny skandal), droga do Lwowa miała cieszyć obwodnicą Kurowa i Lublina, tymczasem nie tylko nie ma obwodnicy, ale nawet nie skończono rozkopanej dwupasmówki po drugiej stronie Lublina.
Żyjemy w rozkopanej Polsce i choć niewątpliwie budowy się kiedyś skończą i wszyscy na tym zyskamy, zbliżające się Euro 2012 zapowiada komunikacyjną katastrofę.