Dwadzieścia lat temu na jednym z amerykańskich uniwersytetów profesor zlecił studentom następujące zadanie. Należy skonstruować rower, który będzie miał wszystkie cechy klasycznego bicykla, będzie wyglądał zupełnie normalnie, z jednym zastrzeżeniem – nie będzie można na nim jeździć. Zadanie okazało się wyjątkowo trudne, nikt nie skonstruował „nibyroweru".
Błędy konstrukcyjne
Kilkanaście lat temu władze Unii Europejskiej zleciły ekspertom zaprojektowanie unii walutowej. To co nie udało się amerykańskim studentom, z powodzeniem wykonali europejscy ekonomiści i politycy. Skonstruowano unię walutową, która ma wszystkie cechy racjonalności: mechanizmy, instytucje, zasady postępowania. Na pozór wygląda rozsądnie – nie może jednak działać, ma wewnętrzne błędy konstrukcyjne. Najważniejsze z nich to:
1. nieadekwatność polityki pieniężnej EBC do sytuacji ekonomicznej części państw, która powoduje zablokowanie rynkowych mechanizmów osiągania równowagi zewnętrznej i wewnętrznej;
2. krzyżowanie się efektów działania instrumentów polityki pieniężnej i fiskalnej w krajach deficytowych.
W dyskusji na temat sytuacji w krajach strefy euro politycy i ekonomiści chętnie tłumaczą, że kryzys dotyczy kilku państw, które właściwie same są sobie winne. Poza tym strefa euro ma się znakomicie. Jest to oczywista nieprawda, to mechanizmy unii walutowej, a raczej ich wadliwe działanie doprowadziło do kryzysu w Grecji i w innych krajach południowej Europy. Gdyby Grecja nie była członkiem Unii Gospodarczej i Walutowej, niemożliwe byłoby pogłębienie deficytu budżetowego, utrata konkurencyjności gospodarki, nadmierne zadłużenie kraju. Prędzej czy później napięcie w bilansie płatniczym, deprecjacja waluty krajowej, recesja uruchomiłyby procesy wyrównawcze przywracające greckiej gospodarce impulsy rozwojowe i równowagę. Kryzys zacząłby się i skończył wcześniej i miałby również łagodniejszy przebieg. Ten mechanizm w unii walutowej nie zadziałał.