Co widać z daleka od Polski

Żeby się dowiedzieć, co ważnego wydarzyło się w naszym kraju, wystarczy skorzystać z zagranicznych mediów.

Publikacja: 18.02.2013 01:48

Każdego dnia inwestor giełdowy zalewany jest olbrzymią ilością informacji. Samych komunikatów giełdowych dostaje od kilkudziesięciu do nawet 200 dziennie. Do tego dochodzą informacje w gazetach i serwisach online. Sumienne oddzielanie ziarna od plew może zajmować wiele godzin.

W ostatnim tygodniu odłączyłem się od rodzimych mediów i obserwowałem naszą gospodarkę przez pryzmat zachodnich serwisów informacyjnych i gazet, czyli mniej więcej tak, jak mogą patrzeć na nią zagraniczni inwestorzy. Nie poczułem wielkiego dyskomfortu.

O czym donosiły zagraniczne serwisy? Najwięcej miejsca zajęły wiadomości o Locie, a przede wszystkim o tym, że boeingi 787 narodowego przewoźnika będą uziemione do października. Zainteresowanie dreamlinerami jest zrozumiałe. Przy okazji jasno z tego wynika, że Lot jest tą linią na świecie, która ma największe kłopoty z powodu uziemienia boeingów.

Dowiedziałem się również o oczekiwanych zwolnieniach w firmie i planach jej szybkiej prywatyzacji. Pisano też o planowanej redukcji zatrudnienia w PZU i Telekomunikacji Polskiej. TP była bohaterem tekstów także ze względu na załamanie kursu akcji wynikające ze słabszych od oczekiwanych wyników oraz z zapowiedzi ścięcia dywidendy i kiepskich prognoz na ten rok. Poza tym pojawiły się informacje o planach zwiększenia przez KGHM produkcji miedzi i o prognozowanych przez spółkę wynikach. Informowano również o giełdowym debiucie akcji Polskiego Holdingu Nieruchomości oraz o poszukiwaniach gazu łupkowego w Polsce.

Serwisy dostrzegły, że inflacja w styczniu była najniższa od sierpnia 2007 roku. Odnotowały zapowiedź premiera, iż w tym tygodniu dojdzie do zmian w rządzie, a także to, że P4 i Polska Telefonia Cyfrowa wygrały przetarg na pasmo 1800 MHz.

Tak mniej więcej wyglądał tydzień w Polsce obserwowany z oddali. Jak widać, liczą się rzeczy duże. Po mniejsze trzeba się schylić, czyli szukać ich w rodzimych mediach.     —autor jest     publicystą ekonomicznymtomasz świderek

Żeby się dowiedzieć, co ważnego wydarzyło się w naszym kraju, wystarczy skorzystać z zagranicznych mediów.

Każdego dnia inwestor giełdowy zalewany jest olbrzymią ilością informacji. Samych komunikatów giełdowych dostaje od kilkudziesięciu do nawet 200 dziennie. Do tego dochodzą informacje w gazetach i serwisach online. Sumienne oddzielanie ziarna od plew może zajmować wiele godzin.

W ostatnim tygodniu odłączyłem się od rodzimych mediów i obserwowałem naszą gospodarkę przez pryzmat zachodnich serwisów informacyjnych i gazet, czyli mniej więcej tak, jak mogą patrzeć na nią zagraniczni inwestorzy. Nie poczułem wielkiego dyskomfortu.

O czym donosiły zagraniczne serwisy? Najwięcej miejsca zajęły wiadomości o Locie, a przede wszystkim o tym, że boeingi 787 narodowego przewoźnika będą uziemione do października. Zainteresowanie dreamlinerami jest zrozumiałe. Przy okazji jasno z tego wynika, że Lot jest tą linią na świecie, która ma największe kłopoty z powodu uziemienia boeingów.

Dowiedziałem się również o oczekiwanych zwolnieniach w firmie i planach jej szybkiej prywatyzacji. Pisano też o planowanej redukcji zatrudnienia w PZU i Telekomunikacji Polskiej. TP była bohaterem tekstów także ze względu na załamanie kursu akcji wynikające ze słabszych od oczekiwanych wyników oraz z zapowiedzi ścięcia dywidendy i kiepskich prognoz na ten rok. Poza tym pojawiły się informacje o planach zwiększenia przez KGHM produkcji miedzi i o prognozowanych przez spółkę wynikach. Informowano również o giełdowym debiucie akcji Polskiego Holdingu Nieruchomości oraz o poszukiwaniach gazu łupkowego w Polsce.

Serwisy dostrzegły, że inflacja w styczniu była najniższa od sierpnia 2007 roku. Odnotowały zapowiedź premiera, iż w tym tygodniu dojdzie do zmian w rządzie, a także to, że P4 i Polska Telefonia Cyfrowa wygrały przetarg na pasmo 1800 MHz.

Tak mniej więcej wyglądał tydzień w Polsce obserwowany z oddali. Jak widać, liczą się rzeczy duże. Po mniejsze trzeba się schylić, czyli szukać ich w rodzimych mediach.

Autor jest publicystą ekonomicznym

Każdego dnia inwestor giełdowy zalewany jest olbrzymią ilością informacji. Samych komunikatów giełdowych dostaje od kilkudziesięciu do nawet 200 dziennie. Do tego dochodzą informacje w gazetach i serwisach online. Sumienne oddzielanie ziarna od plew może zajmować wiele godzin.

W ostatnim tygodniu odłączyłem się od rodzimych mediów i obserwowałem naszą gospodarkę przez pryzmat zachodnich serwisów informacyjnych i gazet, czyli mniej więcej tak, jak mogą patrzeć na nią zagraniczni inwestorzy. Nie poczułem wielkiego dyskomfortu.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Nie strzelajcie do flipperów
Opinie Ekonomiczne
Aleksandra Ptak-Iglewska: Wraca dramat błonicy. Pora uzależnić 800+ od szczepień
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Stara bida i bankowy chłopiec do bicia
Opinie Ekonomiczne
Prof. Elżbieta Chojna-Duch: Strategiczna autonomia w Europie
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Opinie Ekonomiczne
Marek Tatała: Czy deregulacja się opłaca?
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń