Kompania Węglowa chce produkować i sprzedwać energię

Warto stawiać na własny węgiel – mówi wiceprezes Kompanii Węglowej ds. finansów Jacek Nowak.

Publikacja: 23.05.2013 00:33

Kompania Węglowa chce produkować i sprzedwać energię

Foto: materiały prasowe

Rz: Czy Kompania może zadebiutować na GPW w 2014 r.?

Jacek Nowak: Jesteśmy dużą spółką surowcową o obrotach przekraczających 10 mld złotych i zatrudnieniu na poziomie 60 tys. osób. Debiut na giełdzie to bardzo odpowiedzialna decyzja pozostająca w gestii właściciela, podobnie jak to, czy sprzedaje dotychczasowe akcje, czy decyduje o nowej emisji. My jesteśmy na etapie przygotowań, m.in. wdrażamy Międzynarodowe Standardy Rachunkowości, co jest niezbędne do pozyskania finansowania poza rynkiem krajowym, np. z euroobligacji.

Wyemitowaliście w tym roku obligacje za 700 mln zł i szykujecie się do kolejnej emisji. Na jakim etapie są rozmowy z bankami?

Jesteśmy w bieżącym kontakcie z bankami finansującymi, myślimy, że do końca maja będziemy mieć domknięte rozmowy, a w czerwcu należy się spodziewać decyzji komitetów kredytowych banków.

Mówimy o emisji za 1,3 mld, tak jak wcześniej zakładaliśmy. Z tego 700 mln zostanie skonwertowane z obligacji krótkoterminowych na długoterminowe. Mówimy o trzech latach, z maksymalnym horyzontem pięcioletnim. Pieniądze z obligacji przeznaczamy na inwestycje w kopalniach, a te rocznie pochłaniają w Kompanii ok. 1 mld zł.

A spółka notowana na giełdzie nie ma łatwiej, gdy patrzy pan na Bogdankę czy JSW?

Ma to swoje wady i zalety, bo np. inwestor jest w stanie porównać spółkę według tych samych standardów rachunkowych w łatwy sposób, natomiast pewnym problemem może być gotowość rynku do objęcia emisji tak dużej spółki.

Jednak warunkiem wejścia na giełdę w przypadku Kompanii jest spłata zadłużenia przejętego ze spółek, z których was stworzono?

Kompania ma dziesięć lat, powstała z czterech spółek węglowych, będących w trakcie zmian rynkowych. Zobowiązania  wynosiły prawie 4 mld zł. Do spłaty pozostało ponad 400 mln, co do 2015 roku daje ok. 150 mln zł rocznie.

Jak wyglądał wasz pierwszy kwartał? Udało się zmniejszyć stan zapasów węgla?

Był on lepszy niż zakładaliśmy, bo z uwagi m.in. na pogodę było większe zapotrzebowanie na węgiel. Ponadto prezes Kotlarek, odpowiedzialny za handel, stara się pozyskać nowych klientów w eksporcie, stopniowo budując naszą pozycję w tym segmencie. Rynek krajowy jest trudny, między innymi z uwagi na niskie ceny. W opinii zarządu dobrym rozwiązaniem jest łączenie kompetencji w zakresie wydobycia węgla oraz produkcji i sprzedaży energii elektrycznej, co wprowadzałoby stabilność i możliwość dotarcia do klienta finalnego.

Dlatego Kompania chce budować elektrownię?

M.in. dlatego. Czeczott będzie mieć sprawność ponad 45 proc., będzie tam spalany nasz węgiel. Do końca czerwca czekamy na oferty inwestorów, m.in. w zakresie finansowania i technologii.

Wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz sugerował ostatnio, że powinno dojść do przeglądu śląskich kopalń, a nad przyszłością tych słabszych należy się zastanowić. Was też to dotyczy. Pytanie, czy sprzedacie Piekary Węglokoksowi, czy droga S1 nie zabierze wam złoża, co mogłoby doprowadzić do zamknięcia kopalni Brzeszcze...?

Twarde stanowisko pana ministra ws. górnictwa jest znane. Stan naszych kopalń stale raportujemy m.in. do Agencji Rozwoju Przemysłu, resort ma do tego pełny dostęp. Poza tym właściciel wykorzystuje kompetencje rady nadzorczej i ma pełny wgląd w finanse Kompanii. Sprawa kopalni Brzeszcze nie jest zależna od nas – infrastruktura drogowa rządzi się własnymi prawami. W sprawie Piekar trwają rozmowy dotyczące wyceny. Nasze kopalnie mają różne warunki geologiczne i różne zasoby, a także inne koszty produkcji. Dlatego wprowadziliśmy narzędzia budżetowania – określiliśmy benchmarki, które dyrektorzy kopalń wykorzystują do porównania poszczególnych pozycji kosztowych. Poziom kosztów w Kompanii Węglowej jest niższy niż średnia sektorowa. Jednak są pewne uwarunkowania, które związane są ze specyfiką eksploatacji kopalń na Śląsku.

A kopalnia Knurów– Szczygłowice? Macie tam węgiel koksowy, pojawiają się głosy, że może mogłaby ją przejąć JSW będąca największym w UE producentem węgla koksowego.

To są również decyzje właścicielskie. W mojej opinii kluczowe jest angażowanie się w energetykę tak, aby kompleksowo współpracować we wszystkich segmentach, aż do klienta finalnego – odbiorcy prądu z gniazdka. Warto przy tym postawić na własny węgiel.

—rozmawiała Karolina     Baca-Pogorzelska

Jacek Nowak

– wiceprezes zarządu Kompanii Węglowej ds. ekonomiki i finansów. Absolwent Politechniki Łódzkiej oraz SGH. Adiunkt w Katedrze Finansów Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Pracował m.in. w Grupie Fiat, Credit Agricole, BNP Paribas. W ostatnich latach pełnił funkcję członka zarządu – dyrektora finansowego Zakładów Azotowych Kędzierzyn.

Rz: Czy Kompania może zadebiutować na GPW w 2014 r.?

Jacek Nowak: Jesteśmy dużą spółką surowcową o obrotach przekraczających 10 mld złotych i zatrudnieniu na poziomie 60 tys. osób. Debiut na giełdzie to bardzo odpowiedzialna decyzja pozostająca w gestii właściciela, podobnie jak to, czy sprzedaje dotychczasowe akcje, czy decyduje o nowej emisji. My jesteśmy na etapie przygotowań, m.in. wdrażamy Międzynarodowe Standardy Rachunkowości, co jest niezbędne do pozyskania finansowania poza rynkiem krajowym, np. z euroobligacji.

Pozostało 89% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację