Kto nie chce ?nowych zasad

Komisja ma możliwości, by wymusić na krajach szybsze wdrażanie przepisów - mówi Jacek Krawczyk , wiceprzewodniczący Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego

Publikacja: 10.06.2013 20:41

Kto nie chce ?nowych zasad

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Dlaczego Pana zdaniem tak trudno idzie wprowadzanie w Europie zasad jednolitego nieba? Czy chodzi o naruszenie interesów jakichś konkretnych grup?

Agencje nadzorujące ruch lotniczy w poszczególnych państwach członkowskich boją się oddania swoich kompetencji. Niektóre rządy traktują nadzór nad przestrzenią powietrzną jako uzupełnienie dochodów budżetowych. Dlatego zmiany idą tak opornie. Do tego pokutuje myślenie o kontroli nad przestrzenią powietrzną jako elemencie suwerenności państwa. To błąd. Nikt nikomu nie odbiera kontroli nad niebem, chodzi tylko o lepszą koordynację.

Jakie są konkretne korzyści z uproszczenia transportu lotniczego w Europie?

Oszczędność czasu, pieniędzy i środowiska. Każdy lot byłby średnio o 49 km krótszy, 530 euro tańszy i trwał średnio 10 minut krócej, bo trasy byłyby krótsze. To oznacza tańsze bilety. Poprawi się też konkurencyjność europejskich przewoźników.

Francuscy kontrolerzy zapowiadają strajki. Nie rozumieją zasad reformy?

Moim zdaniem doskonale je znają, ale nie chcą zrezygnować ze swojej uprzywilejowanej pozycji. Straszą, że „uwspólnotowienie" nieba odbędzie się ze szkodą dla bezpieczeństwa. To nieprawda. W Stanach Zjednoczonych na porównywalnym terytorium zarządzanie ruchem lotniczym jest o połowę tańsze, przy zachowaniu wysokich standardów bezpieczeństwa.

Czy Komisja Europejska jest zupełnie bezradna wobec krajów, które nie chcą jednolitego europejskiego nieba?

Nie. Komisja ma możliwości, by wymusić na krajach szybsze wdrażanie tych przepisów. Wystarczą standardowe kary finansowe – takie same jak za opóźnienia we wdrażaniu jakichkolwiek innych zapisów unijnego prawa. Do tej pory Komisja traktowała to jako ostateczność.

Dlaczego Pana zdaniem tak trudno idzie wprowadzanie w Europie zasad jednolitego nieba? Czy chodzi o naruszenie interesów jakichś konkretnych grup?

Agencje nadzorujące ruch lotniczy w poszczególnych państwach członkowskich boją się oddania swoich kompetencji. Niektóre rządy traktują nadzór nad przestrzenią powietrzną jako uzupełnienie dochodów budżetowych. Dlatego zmiany idą tak opornie. Do tego pokutuje myślenie o kontroli nad przestrzenią powietrzną jako elemencie suwerenności państwa. To błąd. Nikt nikomu nie odbiera kontroli nad niebem, chodzi tylko o lepszą koordynację.

Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Z pustego i generał nie naleje
Opinie Ekonomiczne
Polscy emeryci wracają do pracy
Opinie Ekonomiczne
Żeby się chciało pracować, tak jak się nie chce
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Jak przekuć polskie innowacje na pieniądze
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Ekonomiczne
Dlaczego warto pomagać innym, czyli czego zabrakło w exposé ministra Sikorskiego
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne